Załoga zespołu Imperiale Racing rozpoczęła sobotę od sesji kwalifikacyjnej. Podczas pierwszego segmentu Vito Postiglione przejechał jedno okrążenie brytyjskiego obiektu z czasem 1:59.618, co dał mu czwarte pole startowe do pierwszego wyścigu. Kiedy Karol Basz przejął samochód udało mu się odnotować. bardzo podobny wynik, który również zapewnił im czwarte miejsce w swojej części czasówki.
Po starcie pierwszego wyścigu Postiglione utrzymał czwarte miejsce po pierwszym zakręcie. Na kolejnych okrążeniach Włoch, co prawda nie zdołał zyskać ani jednej pozycji, jednak cały czas pozostawał w bezpośrednim kontakcie z rywalami. To przyniosło porządany podczas pit stopu, gdyż zjazd w idealnym momencie oraz perfekcyjna zmiana kierowców sprawiła, że Lamborghini z numerem 44 powróciło na tor na drugie pozycji.
Polak w trakcie swojej zmiany bardzo szybko dogonił lidera i przejął prowadzenie. Dowiezienie zwycięstwo do mety, było już praktycznie formalnością, nawet pomimo tego, że dublowani zawodnicy nie reagowali na niebieskie flagi i nie pozwalali Baszowi na łatwe ominięcie siebie. Ostatecznie jednak, drugie zwycięstwo polsko-włoskiej załogi stało się faktem!
- Wyścig był fantastyczny. Samochód był wprost idealnie ustawiony i mogliśmy cisnąć przez cały dystans. Vito utrzymał pozycję i cały czas pozostał w kontakcie z naszymi rywalami, a ja później byłem w stanie wyjechać na drugim miejscu i objąć prowadzenie. Ogromne podziękowania należą się naszemu inżynierowi, który idealnie wyczuł moment zmiany, dzięki czemu zyskaliśmy dwa miejsca. Jestem niesamowicie zadowolony i mam nadzieję, że jutro zrealizujemy dokładnie ten sam scenariusz - powiedział Karol Basz po kolejnym zwycięstwie w Lamborghini Super Trofeo Europe.
W niedzielę wyścig o godzinie 12:30 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"