Fatalny wypadek na torze w Kanadzie. Nie żyje Jeff Green

Do fatalnego wypadku doszło na torze Canadian Tire Motorsports Park. Podczas wyścigu pokazowego doszło do wypadku, w wyniku którego życie stracił Jeff Green. Amerykanin miał 61 lat.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
świeczka Materiały prasowe / Na zdjęciu: świeczka
Jeszcze w zeszłym roku Jeff Green ścigał się w serii Pro Mazda. W ostatnich miesiącach Amerykanin skupił się jednak na wyścigach samochodów zabytkowych. Dlatego też zaczął działać na rzecz stowarzyszenia Vintage Automobile Racing Association.

W sobotę Green brał udział w pokazowym wyścigu Formuły 5000 na obiekcie Canadian Tire Motorsports Park. Z nieznanych przyczyn, prowadzony przez niego samochód wypadł z toru w zakręcie numer osiem i uderzył z pełną prędkością w betonową ścianę.

Przy Greenie bardzo szybko pojawiły się służby medyczne. Amerykański kierowca został odwieziony ambulansem do pobliskiego szpitala Lakeridge Health Bowmanville, ale lekarzom nie udało się go uratować. W momencie wypadku na torze przebywali jego żona Pam, córka oraz syn.

- Jesteśmy zasmuceni śmiercią Jeffreya Greena. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i jego najbliższym - przekazał Myles Brandt, zarządca kanadyjskiego toru.

W ostatnich latach Green starał się również wspierać młodych kierowców. Dzięki  Amerykaninowi udało się uratować karierę Victora Franzoniego. Młody Brazylijczyk, który uważany jest za spory talent, nie miał bowiem funduszy na kontynuowanie kariery w motorsporcie.

- Jestem zniszczony informacją o twojej śmierci. Jeff był jedną z niesamowitych osób, jakie poznałem w swoim życiu. Zawsze był niezwykle szczęśliwy, uśmiechnięty. Pomagał każdemu. Wiele się dzięki tobie nauczyłem. Byłeś inspiracją i zawsze będę o tobie pamiętał. Modlę się za ciebie, moje myśli są z twoją rodziną - przekazał Franzoni za pośrednictwem Instagrama.



ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nietypowe godziny treningów Polaków. "Tu wszystko jest tajemnicą"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×