Niepewna przyszłość Fernando Alonso. Może porzucić wyścigi długodystansowe
Fernando Alonso ma przed sobą bardzo pracowite miesiące. Hiszpan wystartuje między innymi w Indianapolis 500 i 24h Le Mans. Wciąż jednak nie wiadomo, czy były kierowca F1 pozostanie w ekipie Toyoty na kolejny sezon WEC.
Hiszpan ma przed sobą starty w pięciu ważnych wyścigach, w tym w Indianapolis 500 oraz 24h Le Mans. Zwycięstwo w prestiżowej imprezie IndyCar to największy cel Alonso na sezon 2019. Dzięki triumfowi w Stanach Zjednoczonych, udałoby mu się sięgnąć po tzw. potrójną koronę motorsportu.
Rywalizacja na 24h Le Mans będzie ostatnią zaplanowaną przez Alonso imprezą. Później nie wiadomo, czy jego współpraca z Toyotą w wyścigach długodystansowych wygasa. Hiszpan wciąż nie zdecydował, co dalej z jego karierą. - Chcę zakończyć sezon najlepiej jak tylko się da - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"- Aktualnie prowadzimy w WEC, a 24h Le Mans to ostatni wyścig. Mamy więc wielkie szans na końcowy triumf. Do czerwca jestem bardzo zajęty, a później zastanowię się, co będę robił dalej. Wiele zależy od mojego wyniku w Indianapolis 500 w maju. Być może pojawią się kolejne ciekawe wyzwania - wyjaśnił.
Fernando Alonso niedawno miał okazję jeździć samochodem NASCAR. Hiszpan poinformował jednak, że nie planuje startów w tej serii wyścigowej. - Nigdy nie mówię nigdy, ale w perspektywie krótkoterminowej nie biorę tego pod uwagę. Musiałbym zaczynać od zera i wszystkiego uczyć się od nowa - zakończył.