[tag=311]
Fernando Alonso[/tag] po zakończeniu kariery w Formule 1 zdecydował się na pozostanie w motorsporcie. Były kierowca McLarena nie zamyka się jednak na jedną serię wyścigową. Jego przyszłość nie jest znana. Póki co wiadomo, że Alonso do czerwca będzie bardzo zajętym zawodnikiem.
Hiszpan ma przed sobą starty w pięciu ważnych wyścigach, w tym w Indianapolis 500 oraz 24h Le Mans. Zwycięstwo w prestiżowej imprezie IndyCar to największy cel Alonso na sezon 2019. Dzięki triumfowi w Stanach Zjednoczonych, udałoby mu się sięgnąć po tzw. potrójną koronę motorsportu.
Rywalizacja na 24h Le Mans będzie ostatnią zaplanowaną przez Alonso imprezą. Później nie wiadomo, czy jego współpraca z Toyotą w wyścigach długodystansowych wygasa. Hiszpan wciąż nie zdecydował, co dalej z jego karierą. - Chcę zakończyć sezon najlepiej jak tylko się da - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"
- Aktualnie prowadzimy w WEC, a 24h Le Mans to ostatni wyścig. Mamy więc wielkie szans na końcowy triumf. Do czerwca jestem bardzo zajęty, a później zastanowię się, co będę robił dalej. Wiele zależy od mojego wyniku w Indianapolis 500 w maju. Być może pojawią się kolejne ciekawe wyzwania - wyjaśnił.
Fernando Alonso niedawno miał okazję jeździć samochodem NASCAR. Hiszpan poinformował jednak, że nie planuje startów w tej serii wyścigowej. - Nigdy nie mówię nigdy, ale w perspektywie krótkoterminowej nie biorę tego pod uwagę. Musiałbym zaczynać od zera i wszystkiego uczyć się od nowa - zakończył.