Łukasz Kręski i Maciej Marcinkiewicz wiążą ogromne nadzieje ze startami w GT4 European Series. Najlepszym dowodem na to są wyniki pierwszego treningu na torze Paul Ricard, w którym załoga ekipy eSky WP Racing Team okazała się najlepsza w klasie AM.
- Początkowo mieliśmy nie brać udziału w treningu, ale wieczorem podjęliśmy decyzję o kilku krótkich wyjazdach. Tak, żeby oszczędzać auto, a jednocześnie się rozpędzić. Tempo mamy bardzo dobre w tym momencie - powiedział nam Marcinkiewicz.
Czytaj także: Wróblewski debiutuje w Orlen Team
Kręski i Marcinkiewicz w wynikach łącznych sklasyfikowani zostali na 14. pozycji, ale dla polskiego duetu najważniejsze jest zbudowanie solidnej przewagi nad rywalami ze swojej kategorii wyścigowej.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej. Krzysztof Hołowczyc: Gospodarze nie będą szczędzić grosza
- Skupiamy się na naszej kategorii, więc jesteśmy zadowoleni. W drugiej połowie sesji pojawiły się problemy z elektryką i musieliśmy szybciej zjechać z toru. Teraz ekipa rozbiera nasze Maserati na kawałki, żeby namierzyć usterkę - dodał Marcinkiewicz.
Polacy nigdy wcześniej nie mieli okazji startować na francuskim obiekcie, dlatego też mają nieco utrudnione zadanie względem konkurencji. - Będziemy starać się wybierać nowe dla nas tory. Na Paul Ricard obaj nie mamy wyścigowych doświadczeń, więc idealnie pod kątem przygotowań na kolejny sezon, bo tak traktujemy ten rok. Może w drugiej połowie sezonu uda nam się już wyjechać na tor nowym samochodem, którego zakup jest planowany przez zespół - wyjawił Marcinkiewicz.
Czytaj także: Mercedes sięgnął po kolejnego kierowcę
Z kolei Kręski wierzy, że brak obycia z Paul Ricard nie przeszkodzi jemu i zespołowemu partnerowi w wygraniu swojej kategorii wyścigowej.
- Wiadomo, że konkurenci spędzili całą zimę na przygotowaniach i są już po dwóch weekendach wyścigowych, ale na pewno będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce. Dostaliśmy bardzo surowe BOP (balance of performance) od organizatora na ten wyścig, pierwsze tak silne od 3 lat - nie tylko zwężka, podniesienie zawieszenia, balast, ale nawet obroty silnika nam ograniczyli. To naprawdę będzie dla nas duże wyzwanie. W zeszłym sezonie pokazaliśmy, że Maserati pomimo tego, że jest najstarsze w stawce może być ciągle groźne dla najnowszych konstrukcji - podsumował Kręski.