Od kilku dni sporo mówiło się o tym, że przeniesienie testów DTM z Monzy na inny tor jest niemal przesądzone. Wszystko z powodu epidemii koronawirusa. Próbne jazdy miały się odbyć na torze zlokalizowanym o ledwie kilka kilometrów od Mediolanu, a to właśnie w tym rejonie we Włoszech zanotowano najwięcej przypadków zarażeń koronawirusem.
W czwartek DTM oficjalnie poinformował, że testy przedsezonowe odbędą się, ale na niemieckim Hockenheim. Robert Kubica wraz z Orlen Team ART wyjedzie na tor w dniach 16-19 marca.
- Coraz bardziej widoczne jest to, że rozprzestrzenianie się koronawirusa ma wpływ na społeczeństwo na wielu płaszczyznach. Kryzys staje się coraz poważniejszy i biorąc pod uwagę bezpieczeństwo wszystkich osób, podjęliśmy decyzję o przeniesienie testów - powiedział Marcel Mohaupt, szef ITR, firmy zarządzającej DTM.''
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie Rodrygo
- Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim osobom związanym z Monzą i Hockenheim za współpracę w tej kwestii. Niezmiernie czekamy na wizytę we Włoszech latem tego roku, bo DTM po raz pierwszy zagości na legendarnym torze - dodał Mohaupt.
Miejsce przedsezonowych testów było wybrane nieprzypadkowo, bo Monza po raz pierwszy gości w kalendarzu DTM. Próbne jazdy miały posłużyć za okazję do poszukania ustawień pod kątem weekendu wyścigowego, jaki zaplanowano na Monzy w dniach 26-28 czerwca.
Dla Kubicy testy na Hockenheim będą ostatnią okazją do sprawdzenia samochodu BMW i zgrania nowo powstałego zespołu Orlen Team ART przed inauguracją sezonu DTM. Pierwszy weekend wyścigowy zaplanowano na belgijskim torze Zolder w dniach 24-26 kwietnia.
Czytaj także:
Kubica nie jest obojętny na los Williamsa
Kubica wskazał różnicę między Alfą Romeo a Williamsem