Pandemia koronawirusa sparaliżowała także sporty motorowe. W ten weekend miał się rozpocząć sezon w serii DTM, w której będzie debiutować Robert Kubica. Zawody jednak zostały przełożone, a zawodnikom pozostały wirtualne wyścigi.
Kierowca Orlen Teamu tym razem wziął udział w 24-godzinnym wyścigu na Nurburgringu. Krakowianin radził sobie całkiem nieźle i przed połową rywalizacji zajmował szóste miejsce. Wtedy dopadł go pech.
Kubica podczas dublowania innego kierowcy zaliczył kolizję i wypadł z toru. Dojechał do alei serwisowej, gdzie naprawa uszkodzeń miała potrwać nawet 25 minut. Niedługo później wrócił na tor, ale tylko na chwilę. W końcu zapadła decyzja o zakończeniu dalszej rywalizacji z powodu zbyt poważnych szkód.
ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski ostro o reprezentacji Brzęczka. "Nie wiadomo w jakim stylu gramy. Dziennikarze złapali go na pasek!"
"5 minut przed połową wyścigu Kubica i TeamORLEN Targa kończy wyścig. Kolizja z innym samochodem wyeliminowała zespół z dalszej walki" - poinformował zespół Polaka.
Dla Kubicy był to drugi wirtualny wyścig. Tydzień temu rywalizował w 12-godzinnych zawodach, które jego zespół ukończył na trzecim miejscu.
Zobacz kolizję Roberta Kubicy.
"Nothing good happens after 2 AM" No i niestety przy dublowaniu Robert Kubica zalicza potężny wypadek, który może zakończyć wyścig @TeamORLEN Targa. Czy uda się naprawić - https://t.co/9RC63BhAB8#Kubica #ORLEN @PKN_ORLEN #ORLENTeam pic.twitter.com/jroShzGtdr
— Powrót Roberta (@powrotroberta) April 26, 2020
Orlen Team Targa na podium w 12-godzinnym wyścigu wirtualnym. Robert Kubica wśród uczestników >>
DTM. W sobotę miał ruszyć sezon. Tymczasem Kubica ściga się wirtualnie, Glock uczy syna, a Eng robi zakupy rodzicom >>