DTM. Ruszają wirtualne mistrzostwa. Bez Roberta Kubicy, ale za to z Robinem Rogalskim

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robin Rogalski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robin Rogalski

W niedzielę odbędzie się pierwszy w historii wyścig wirtualnych mistrzostw DTM. Na starcie zabraknie Roberta Kubicy. Wystąpi za to inny z Polaków - Robin Rogalski. - Dla mnie to ogromne wyróżnienie - komentuje polski kierowca.

Jako że z powodu pandemii koronawirusa nie można rozgrywać tradycyjnych wyścigów, DTM poszedł z duchem czasu i stworzył wirtualne mistrzostwa. Zła wiadomość dla fanów Roberta Kubicy jest taka, że Polak nie stanie na starcie pierwszych komputerowych zawodów w historii DTM.

Kubica ostatnio ścigał się w wirtualnych wyścigach razem z Orlen Teamem na platformie iRacing. DTM wybrał jednak inną do swoich mistrzostw - rywalizacja odbywać się będzie na RaceRoom.

Mimo braku Kubicy, na starcie zobaczymy reprezentanta Polski - mowa o Robinie Rogalskim, który zimą ubiegłego roku miał nawet okazję sprawdzać samochód Audi podczas zimowych testów DTM w hiszpańskim Jerez.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Realu pokazał, jak trenuje w domu

- Jestem mega szczęśliwy, że dostałem zaproszenie od władz DTM. Nigdy nie startowałem na platformie RaceRoom, więc nie mam w niej doświadczenia. Nie chcę zawieść naszego kraju. Jestem jedynym Polakiem w tych mistrzostwach, więc jestem z tego ogromnie dumny - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Rogalski.

Pochodzący ze Szczecina kierowca ostatnio brał udział w nieoficjalnym wirtualnym wyścigu DTM, jaki zorganizowali sami kierowcy. Wtedy zajął w nim czwarte miejsce. Tyle że odbywał się on na platformie iRacing, w której prowadzenie i zachowanie komputerowego samochodu mocno różni się od tego, co oferuje RaceRoom.

- Dlatego ciężko mi ocenić, na co mnie stać. Postaram się wykorzystać swoją szansę na 100 proc., ale nie wiem jak szybka jest konkurencja w RaceRoomie. To, że sobie radzę w iRacing nie znaczy, że w innym wirtualnym świecie będzie tak samo - dodał Rogalski.

- Mogę jedynie obiecać, że dołożę wszelkich starań, aby uplasować się jak najwyżej. Chcę godnie reprezentować Polskę. Normalne wyścigi nie mogą się odbywać, więc zostaje nam tylko wirtualny świat. Dla mnie to wyróżnienie i szansa, bo nawet w takich realiach mogę się wykazać na tle innych kierowców i gwiazd z DTM - podsumował polski kierowca.

Rogalski dość późno zaczął swoją karierę, bo przed trzema laty. Mimo to, Polak w zeszłym roku był w stanie wygrać serię Audi Sport R8 LMS Cup, która traktowana jest za kuźnię młodych talentów. Dlatego w nagrodę otrzymał od Audi dzień testowy podczas grudniowych jazd DTM w Jerez. Decyzja firmy z Ingolstadt o wycofaniu się z DTM po sezonie 2020 pokrzyżowała plany Rogalskiemu, który po cichu marzył o tym, by w niedalekiej przyszłości zostać kierowcą tej ekipy w DTM.

Niedzielny wyścig wirtualnych mistrzostw DTM będzie można śledzić na Twitchu oraz YouTube.

Czytaj także:
Motorsport w odwrocie. Firmy tną wydatki
Williams desperacko szuka nowych sponsorów

Źródło artykułu: