Williams to jeden z bardziej zasłużonych zespołów w historii Formuły 1, ale ostatnio z roku na rok coraz mocniej pogrąża się w kryzysie. Polscy kibice mogli się o tym przekonać przed rokiem, gdy Robert Kubica i George Russell regularnie kończyli wyścigi na końcu stawki. Dość powiedzieć, że Williams przez cały sezon za sprawą Kubicy zdobył tylko jeden punkt.
Koronawirus dodatkowo uderzył w zespół z Grove, bo brak wyścigów sprawił, że firma nie może liczyć na wypłaty pieniędzy od sponsorów. Brytyjczycy ostatnio sięgnęli po wielomilionową pożyczkę u Michaela Latifiego. To ojciec Nicholasa, jednego z kierowców Williamsa w sezonie 2020. Zabezpieczeniem kredytu są m.in. fabryka i siedziba zespołu oraz wyprodukowane przez niego samochody.
Williams postanowił poszukać sposobów na rozwiązanie obecnych problemów i to doprowadziło do nawiązania współpracy z 1920 Worldwide. To agencja, która mu pomóc zasłużonej ekipie F1 w poszukiwaniu nowych partnerów biznesowych.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
- Dokładnie przyglądaliśmy się rynkowi przez kilka miesięcy, zastanawialiśmy się w jaki sposób wzmocnić naszą komercyjną wizję i od początku było jasne, że 1920 Worldwide najlepiej rozumie potrzeby Williamsa. Oni wiedzą, dlaczego jesteśmy unikalną firmą. Mają pomysł na to, jak rozwinąć nasz program komercyjny - ogłosił Tim Hunt, dyrektor handlowy i marketingowy w Williamsie.
- Zauważyliśmy, że potrzeby partnerów i sponsorów na przestrzeni lat się zmieniły. Musimy być przygotowani na to, by zacząć myśleć inaczej, by szybciej się rozwijać - dodał Hunt.
Przedstawiciele 1920 Worldwide zdradzili, że w pierwszej kolejności agencja pomoże Williamsowi "na nowo zdefiniować, co jest możliwe do zrealizowania dla partnerów w tak szybko rozwijającym się świecie jak F1".
Williams przed sezonem 2020 stracił mnóstwo sponsorów. Kontraktów nie przedłużyły m.in. Orlen, Rexona, Tata Communications, Omnitude oraz Symantec. Rok wcześniej współpracę z Brytyjczykami zakończyło Martini. Wprawdzie ubiegłej zimy w to miejsce udało się pozyskać Sofinę, Royal Bank of Canada czy Lavazzę, ale każda z tych firm powiązana jest z rodziną Latifich i może opuścić Williamsa w momencie, gdy kanadyjski kierowca zdecyduje się na starty w innej ekipie.
Co więcej, ubiegłej zimy Williams sprzedał swoją firmę inżynieryjną Williams Advanced Engineering, aby poprawić swój bilans finansowy.
Czytaj także:
Krystian Paluch miał wypadek. Motocyklista potrzebuje pomocy
Włosi oskarżają Niemców o rozpowszechnianie fakenewsa