Robert Kubica ma za sobą dwie okazje do jazdy modelem BMW M4 DTM. Gdy testował tę maszynę w grudniu podczas testów w hiszpańskim Jerez, pracowali wokół niego mechanicy fabrycznego BMW. Gdy przed paroma dniami odbywały się przedsezonowe jazdy na niemieckim Nurburgringu, Kubica mógł już liczyć na mechaników z Orlen Team ART.
To właśnie Francuzi z Orlen Team ART będą odpowiedzialni za przygotowanie samochodu Kubicy do wyścigów DTM w sezonie 2020. Czy sobie poradzą z tym zadaniem? ART GP był obecny w DTM w latach 2015-2016, gdy współpracował z Mercedesem, ale od tego momentu realia niemieckiej serii wyścigowej się zmieniły.
- Zespół jest zupełnie nowy dla mnie. Od strony technicznej i logistycznej programem zajmuje się ART Grand Prix. Jest to zespół znany z juniorskich formuł. Ścigali się już kilka lat temu w serii DTM, ale jednak teraz mamy inne samochody i inne czasy, więc jesteśmy dosyć młodą kadrą - powiedział Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokołem, jaką opublikowano na sokolimokiem.com.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
Nie jest jednak tajemnicą, że świat motorsportu jest mały i w ART GP pracują ludzie, którzy mają doświadczenie również z innych serii wyścigowych. Kubica przyznał jednak, że do tej pory nie miał okazji współpracować z żadnym z członków francuskiego teamu.
- Ale tak naprawdę to niczego nie oznacza, ponieważ kiedy masz wokół siebie grupę profesjonalistów i ludzi, którzy wiedzą, co trzeba robić, to tak naprawdę zajmujesz się tylko kręceniem kierownicą. Mam nadzieję, że osiągniemy taki poziom i będziemy gotowi tak jak trzeba na pierwszy wyścig - i niektóre wymagające poprawy rzeczy, które widzieliśmy już na testach, zostaną poprawione - dodał Kubica.
Kierowca Orlen Team ART był też zbudowany tym, jak zespół zachowywał się podczas testów DTM na Nurburgringu. - Myślę, że pozytywne jest to, iż ekipa reaguje bardzo szybko na pewne niedociągnięcia i sytuacje. Dlatego jestem dosyć spokojny jeśli chodzi o to, jak zespół będzie pracował i operował na torze - stwierdził Kubica.
Inauguracja DTM zaplanowana jest na 1-2 sierpnia na torze Spa-Francorchamps w Belgii. Tam Kubica po raz pierwszy powalczy o punkty wraz z Orlen Team ART i 35-latek nie ukrywa, że trudno mu będzie od razu walczyć o czołowe lokaty. Wynika to z braku doświadczenia w DTM.
Równocześnie nie wiadomo, jaki los spotka DTM po sezonie 2020 w związku z wycofaniem się Audi. Sam Kubica ma nadzieję, że niemiecka seria wyścigowa nadal będzie istnieć. O swojej przyszłości w DTM nie chce jednak dyskutować na ten moment. - Myślę, że trzeba jeszcze poczekać, ponieważ może się okazać, że konsekwencje tego okresu, w którym się znaleźliśmy, będą dużo większe niż to się wydaje - ocenił w rozmowie z Mikołajem Sokołem.
Czytaj także:
Kubica nadal ma żal do Niemców
Hamilton wziął udział w proteście na ulicach Londynu