Kibice Roberta Kubicy znów pokazali moc - tak należy podsumować zabawę, jaką DTM zorganizował na koniec 2020 roku. W ostatnich dniach niemiecka seria wyścigowa wybierała bowiem najładniejsze malowanie samochodu minionego sezonu.
Biało-czerwone BMW M4 DTM zespołu Orlen Team ART, którego barw bronił Kubica, zyskało najwięcej głosów w finałowej potyczce. Na ostatnim etapie zabawy "rywalem" krakowianina był Ferdinand Habsburg i jego Audi RS5 DTM, pomalowane na czarno.
Kubica dołączył do DTM w sezonie 2020, bo szukał okazji do regularnych startów, po tym jak stracił miejsce w Formule 1. Polak zdecydował się na współpracę z BMW, stąd dostał do dyspozycji model M4 DTM, za który odpowiadali mechanicy z francuskiej ekipy ART GP.
Głównym partnerem 36-latka w niemieckiej serii wyścigowej był Orlen, stąd wybór biało-czerwonych barw samochodu. Zadaniem krakowianina było promowanie polskiego giganta paliwowego na niemieckim rynku, po tym jak Orlen zaczął rozwijać sieć stacji paliw u naszych zachodnich sąsiadów.
W trakcie sezonu 2020 Kubica raz stanął na podium DTM - miało to miejsce w belgijskim Zolder. Doświadczenie zdobyte w ostatnich miesiącach poszło jednak na marne, bo niemiecka seria wyścigowa zrezygnowała z drogich i prototypowych pojazdów Class One. Od przyszłego roku będą one zastąpione znacznie tańszymi wozami klasy GT3, przez co Kubica nie jest już tak ochoczo nastawiony do jazdy w DTM.
Czytaj także:
Brutalna prawda o F1. Brakuje miejsca dla najlepszych
Bottas odpowiada na popis Russella w GP Sakhir
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką