Finka chciała się ścigać w USA. Zaproponowano jej kontrakt, ale w zamian miała się rozebrać

Instagram / Na zdjęciu: Emma Kimilainen
Instagram / Na zdjęciu: Emma Kimilainen

Emma Kimilainen ściga się w W Series, czyli damskiej F1. Przed dekadą Finka szukała opcji startów w amerykańskim IndyCar. Po latach wyszło na jaw, że zaproponowano jej nawet kontrakt, ale w zamian zażądano, by wzięła udział w rozbieranej sesji.

W tym artykule dowiesz się o:

W roku 2010 Emma Kimilainen negocjowała z zespołem klasy IndyLights, a starty w amerykańskiej serii IndyCar miały jej otworzyć drogę do kariery w motorsporcie. Finka miała wtedy 21 lat i wierzyła, że rywalizacja na wysokim poziomie z mężczyznami odblokuje jej nowe możliwości.

W pewnym momencie z Kimilainen skontaktował się jeden z zespołów. Znalazł on sponsora, który był gotów pokryć koszty występów Finki w amerykańskiej serii wyścigowej. Był tylko jeden problem. Zawodniczka miała wziąć udział w sesji zdjęciowej dla magazynu dla mężczyzn. Najpierw Kimilainen usłyszała, że ma pozować w bikini. Później warunki się zmieniły. Tajemniczy sponsor zażądał bowiem sesji topless.

Kontrakt w zamian za rozbieraną sesję

Finka opowiedziała o tamtych wydarzeniach po 10 latach w podcaście Shikaani. Nie wymieniła nazwy zespołu, który złożył jej tak "kuszącą" ofertę. Mająca wówczas 21 lat zawodniczka odrzuciła propozycję i zrezygnowała z jazdy w USA. Wróciła do Europy i na cztery lata zawiesiła swoją karierę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za zdjęcia! Żona Grzegorza Krychowiaka znów zachwyca

- Na szczęście w świecie i sporcie motorowym wiele zmieniło się na lepsze pod względem równości i różnorodności. Nigdy nie mówiłam o tym publicznie, bo nienawidzę takich dram - powiedziała Kimilainen w podcaście.

Wyznanie Finki wywołało ogromną reakcję w social mediach. Spora część fanów i ekspertów jest oburzona tym, co spotkało Kimilainen w 2010 roku. W tej sytuacji zawodniczka ze Skandynawii postanowiła wyjaśnić, dlaczego po tak długim okresie powróciła do sprawy.

"Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem ekstrawertykiem i osobą towarzyską, ale równocześnie jestem nieśmiała, gdy podejmuje się temat mojej kariery. Zwłaszcza jeśli chodzi o coś innego niż wyniki wyścigu. Może to dziwna kombinacja, ale w końcu mówimy o fińskim charakterze" - napisała Kimilainen na Instagramie.

Jak wyjaśniła Kimilainen, podczas podcastu postanowiła się otworzyć i zdradzić wiele szczegółów ze swojej kariery. "Sprawa z sesją topless ma 10 lat, a Indy Lights jako seria wyścigowa nie ma z tym nic wspólnego. Takie decyzje zawsze są podejmowane przez pojedyncze osoby i prawdopodobnie te konkretne postaci mogą teraz poczuć ukłucie w sercu, choć nie podałam żadnych nazwisk. Opublikowanie ich nikomu nie pomoże" - dodała fińska zawodniczka.

Kimilainen realizuje się w W Series

Emma Kimilainen w roku 2019 trafiła do W Series, czyli damskiej Formuły 1, jak powszechnie nazwano kategorię wyścigową stworzoną wyłącznie z myślą o paniach. Ma ona promować kobiety w motorsporcie i utorować im drogę do królowej motorsportu.

Wprawdzie w sezonie 2020 damska F1 nie wyjechała na tory ze względu na pandemię koronawirusa, ale w zeszłym roku Finka kilkukrotnie meldowała się na podium W Series i zakończyła kampanię na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej. Bez wątpienia Kimilainen będzie jedną z faworytek do tytułu w roku 2021.

"Zaniemówiłam od wsparcia, jakie otrzymałam po podcaście. Niezwykle trudno jest powiedzieć takie rzeczy, bo nie chcesz, aby wpłynęły one negatywnie na twoją karierę. Nigdy nie będę narzekać i mówić 'a co, jeśli...'. Moja podróż wciąż jest niezakończona" - napisała 31-latka w social mediach.

"Na szczęście w obecnych czasach oferta takiej sesji byłaby absurdalna i zostałaby źle odebrana, ale 10 lat temu świat wyglądał zupełnie inaczej, jeśli chodzi o prawa kobiet i równość. W wyścigach mieliśmy grid girls i dziewczyny, które niemal zrzucały ubrania na polach startowych. To było bardzo seksistowskie. Nawet jeśli odbieram tamtą 'propozycję', jaka jedną z szalonych rzeczy, jakie przytrafiły mi się na przestrzeni lat, to pokazuje, jak ważną pracę wykonuje W Series w celu poprawy równości i różnorodności w sporcie, w którym wizerunek kobiety jest kompletnie inny" - podsumowała.

Emma Kimilainen jest obecnie szczęśliwą matką i żoną. Jej córka ma 7 lat i jak podkreśla Finka, jest niezwykle zadowolona, że jej pociecha dorasta w świecie, w którym tak znacząco poprawiło się poszanowanie dla praw kobiet i równości płci. "Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale bez wątpienia obraliśmy właściwy kierunek" - oceniła.

Czytaj także:
Syn polskiej legendy Dakaru szykuje się do startu w rajdzie
Nowi właściciele Williamsa muszą sięgnąć do kieszeni

Komentarze (2)
avatar
Premislaosky
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojojoj...ale faceta z dobrą klatą i ABS to pani w kalendarzu chętnie by zobaczyła xD 
avatar
yes
29.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Finka chciała się ścigać w USA." - dobrze, że Kubica został w Europie...