Obecnie w amerykańskim Sebring trwa Prolog WEC, będący oficjalnym testem przed inauguracją nowego sezonu długodystansowych mistrzostw świata WEC. Rywalizacja w tej serii rozpocznie się od wyścigu 1000 mil Sebring, który zaplanowano na najbliższy piątek (18 marca).
Na ważny gest przed zawodami na Florydzie zdecydowała się firma Flex-Box, globalny dostawca kontenerów wysyłkowych i główny sponsor ekipy DragonSpeed. Jej logotypy na samochodzie zostaną zastąpione flagą Ukrainy i napisem "Wspieraj Ukrainę". W ten sposób firma i zespół chcą okazać wsparcie i solidarność narodowi ukraińskiemu, który od ponad dwóch tygodni walczy z rosyjskim okupantem.
Flex-Box zaapelował przy tym do innych firm i zespołów obecnych w WEC, w tym Prema Orlen Team z Robertem Kubicą na czele, do podobnego zachowania. Zdaniem przedstawicieli firmy, w ten sposób świat wyścigów długodystansowych może potępić wojnę w Ukrainie i zachęcić społeczność międzynarodową do wspierania milionów uchodźców z Ukrainy.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak zrobił to jako jedyny. "Pokazał, że ma jaja"
- Jako fani wyścigów wszyscy szanujemy odwagę, determinację, pomysłowość i pracę zespołową, jaką wszyscy wnoszą na tor. Teraz widzimy, jak te wartości są w najwyższym stopniu demonstrowane przez naród ukraiński w walce na śmierć i życie w obronie swojej niepodległości w wojnie sprowokowanej przez Rosję i Putina bez przyczyny - przekazał Henrik Nielsen, szef Flex-Box.
- Ukraińcy maja prawo do korzystania z tych samych swobód i dobrobytu, z których korzystamy my wszyscy, również w społeczności sportów motorowych. Dlatego zachęcam naszych kolegów-sponsorów, zachęcam inne zespoły, by w Sebring przyłączyć się do naszego gestu i okazać wsparcie dla Ukrainy - dodał Nielsen.
Gestu w wykonaniu DragonSpeed nie zobaczą kibice w Rosji. Wyścigi WEC w tym kraju dotąd transmitowane były przez Eurosport, ale stacja należąca do grupy Discovery postanowiła wycofać się z tego kraju wskutek inwazji na Ukrainę.
W ostatnich latach Rosjan w wyścigach WEC z sukcesami reprezentowała ekipa G-Drive. Zespół finansowany przez Gazprom postanowił jednak wycofać się z rywalizacji, odmawiając podpisania dokumentu FIA, który zobowiązywał go do startów pod neutralną flagą i zakazał jego kierowcom m.in. chwalenia polityki Władimira Putina.
Czytaj także:
Lewis Hamilton zszokował. To koniec marzeń o tytule?!
Rosjanie stworzą własną F1? Były kierowca Williamsa motywuje do działania