W środę posiedzenie Wydziału Gier trwało 150 minut i przesłuchano Jarkę, jego menedżera Jarosława Kołakowskiego oraz dyrektora sportowego Górnika, Krzysztofa Hetmańskiego i działacza Krzysztofa Maja. Nie podjęto jednak żadnych decyzji.
- Wszystko dlatego, że Ekstraklasa SA nie dostarczyła nam najważniejszego dowodu w sprawie. Jakiego dowodu? Kontraktu piłkarza, który jest zdeponowany w sejfie spółki - mówi Janusz Kowalski, członek wydziału.
- Otrzymaliśmy kontrakt Jarki, ten który wygasł 30 czerwca ubiegłego roku, a nam chodziło o nowy. Dlatego poczekamy na ten dowód do przyszłego wtorku i wtedy wydamy wyrok - powiedział z kolei Krzysztof Smulski - inny członek wydziału.