Z polskich zawodników największy awans zanotowali Michalina Bujnowska i Mateusz Grochowski.
W czwartek, po dniu przerwy, juniorzy rozpoczęli rywalizację podzieleni na dwie Floty - Złotą i Srebrną - w każdej ściga się 49 deskarzy. Tylko zawodnicy występujący w pierwszej grupie, w tym gronie jest również trzech Polaków, mają szanse na medale mistrzostw świata.
Po dziewięciu wyścigach pierwsze miejsce utrzymał Francisco Saubidet Birkner, ale na dwóch kolejnych pozycjach nastąpiły spore zmiany. Największy awans zanotował 17-letni Holender Sam Wennekes, który okazał się najlepszy w pierwszym czwartkowym starcie, a poza tym był trzeci i czwarty, dzięki czemu przesunął się 12. na drugą lokatę. Na trzecie miejsce spadł natomiast 17-letni Yoav Omer z Izraela, a z trzeciego na czwarte jego rodak i rówieśnik Daniel Harari.
Z trzech Polaków ścigających się w tym gronie najlepszy jest 18-letni Mateusz Grochowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który w czwartek przesunął się z 37. na 33. pozycję. Jego rówieśnik Piotr Sarol (GKŻ Gdańsk) plasuje się na 44., natomiast młodszy o rok Marcel Jagniewski (SKŻ) na 47. miejscu.
- Pierwszy wyścig był w moim wykonaniu słaby, ale w kolejnym wypadłem nieźle, bo zająłem w nim 11 lokatę. Trzeci start rozpocząłem obiecująco, bo na początku płynąłem w czucie. Na drugiej halsówce awansowałem nawet na trzecie miejsce, jednak później przyszedł szkwał i wyprzedziło mnie 20 zawodników. Ten akwen jest nieobliczalny, a największa loteria występuje wtedy, kiedy wiatr wieje od brzegu. Wówczas różnica w prędkościach w różnych strefach trasy jest znaczna. Można bardzo łatwo i dużo stracić - zauważył Jagniewski.
Po sześciu startach sopocianin zajmował 49. pozycję, zatem jako ostatni zawodnik zakwalifikował się do „Złotej Floty”. - W moim przypadku może być tylko lepiej co nie zmienia faktu, że to miejsce absolutnie mnie nie satysfakcjonowało. Zanotowałem jednak za dużo różnych wpadek. Raz byłem siódmy i to jedyna lokata, która mnie zadowoliła - zapewnił.
Wśród juniorek czołowa dwójka od początku regat nie zmieniła - nadal prowadzi Stefania Elfutina, a druga jest Noy Drihan. W czwartek Rosjanka wygrała ostatni wyścig, a ponadto była druga i czwarta. Z kolei dwa lata od niej młodsza Izraelka dwa razy przekroczyła linię mety na drugiej pozycji, a raz na piątej. Na trzecie miejsce awansowała natomiast 17-letnia Brytyjka Emma Wilson, która w każdym czwartkowym starcie plasowała się na trzecim miejscu. Z najniższego stopnia podium, aż na siódmą lokatę, spadła inna reprezentantka Izraela Maya Morris.
Z pięciu Polek w gronie 38 deskarek najwyżej sklasyfikowana jest 18-letnia Michalina Bujnowska (YKP Warszawa), która awansowała z 30. na 26. pozycję. 16-letnia Iga Skorupska (GKŻ Gdańsk) nadal zajmuje 29. lokatę.
W piątek zaplanowano trzy wyścigi, natomiast w sobotę odbędą się, z udziałem 10 najlepszych juniorek i juniorów, wyścigi medalowe.
Regaty Volvo Gdynia Sailing Days 2015 to jednak nie tylko sportowe emocje na wodzie. Podczas tej imprezy Marina Gdynia zamienia się w miasteczko regatowe, w którym każdy sympatyk żeglarstwa odnajdzie coś dla siebie. Chętni mogą brać udział w codziennych ćwiczeniach z Pure Jatomi Fitness, natomiast w weekendy - w konkursach z nagrodami.
Najmłodsi miłośnicy żeglarstwa mają okazję korzystać z atrakcji przygotowanych w Strefie Malucha. Każdego dnia dzieci uczestniczą w porannych rozgrzewkach, budują zamki z piasku, tworzą własne żaglówki - wszystko pod okiem opiekunów Strefy. Z kolei w specjalnie przygotowanej Strefie Orzeźwienia można skorzystać z oferty food-trucków oraz mobilnych kawiarni. Świeże koktajle owocowe, napoje chłodzące, kuchnia meksykańska, niemieckie kiełbaski, a także pyszna kawa… to tylko część oferty! Naprawdę warto spróbować!
Szczegółowe wyniki na stronie: http://www.gdyniasailingdays.org/pl/wyniki/
