Przemysław Miarczyński: Będzie to dobra pozycja do ataku

- Są to dobre miejsca i myślę, że będę w czołówce. Może nie w pierwszej trójce, ale będzie to dobra pozycja do ataku - powiedział Przemysław Miarczyński po pierwszym dniu zmagań w żeglarskim Pucharze Świata we francuskim Hyeres.

Maciej Frąckiewicz
Maciej Frąckiewicz
Jesus Renedo / Sailing Energy / worldsailingphotosheltercom Materiały prasowe / Jesus Renedo / Sailing Energy / worldsailing.photoshelter.com

W środę odbyły się pierwsze wyścigi żeglarskiego Pucharu Świata klas olimpijskich. Na zawodach we francuskim Hyeres startuje sześciu polskich windsurferów, a jednym z nich jest Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Reprezentant Energa Sailing Team Poland w klasie RS:X po miejscach trzecim, piątym oraz siódmym zajmuje dobrą czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Na wodzie tego dnia panowały trudne warunki, bo wiał silny wiatr, który często zmieniał kierunek, ale Polak dobrze się w tym odnalazł. - Dzisiaj pływało mi się bardzo dobrze. Czasem było całkiem dużo wiatru, ale był on bardzo zmienny. W pierwszym wyścigu byłem piąty, w drugim byłem trzeci, a w kolejnym około ósmego miejsca więc są to równe, dobre miejsca - powiedział po zejściu na brzeg Przemysław Miarczyński.

Brązowy medalista igrzysk w Londynie stwierdził, że mógł popłynąć jeszcze lepiej, ale przy tak zmiennym wietrze ciężko czasem było utrzymać wypracowaną wcześniej pozycję. Każdy błąd może spowodować spadek o wiele pozycji, o czym przekonał się między innymi inny Polak, Piotr Myszka, który po drugim miejscu w pierwszym wyścigu, zanotował później dwa słabsze starty i ogólnie jest dopiero czternasty.

- Trudno było tu dzisiaj żeglować równo, ponieważ wiatr był bardzo zmienny i okazywało się, że często była to loteria. Część zawodników nawet po dobrym stracie wydawać by się mogło, że płynęła dobrze, a potem wszystko traciła w mgnieniu oka, bo przyszły szkwały z innej strony. Ja w pierwszym wyścigu płynąłem w pewnym momencie trzeci, ale potem na drugiej halsówce straciłem i spadłem na piąte miejsce - opisał sytuację na wodzie ambasador programu Energa Sailing.

Miarczyński jest zadowolony z pierwszego dnia rywalizacji na francuskich wodach i z optymizmem patrzy na kolejne starty. - Są to dobre miejsca i myślę, że będę w czołówce. Może nie w pierwszej trójce, ale będzie to dobra pozycja do ataku - ocenił swoją sytuację Polak, jeszcze przed poznaniem ogólnej klasyfikacji po pierwszych trzech wyścigach.

Maciej Frąckiewicz z Hyeres

ZOBACZ WIDEO Andrzej Kraśnicki: życzyłbym sobie 18 medali w Rio
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×