Przemysław Miarczyński: Coraz trudniej jest mi walczyć z młodymi o medale

- Każdy medal jest ważny i ten na pewno też taki będzie, jeśli uda mi się go zdobyć, bo coraz trudniej jest mi walczyć z tymi młodymi chłopakami o medale - powiedział Przemysław Miarczyński, który zajmuje trzecie w mistrzostwach Europy w klasie RS:X.

Maciej Frąckiewicz
Maciej Frąckiewicz
Materiały prasowe / Robert Hajduk / rsxclass.com/europeans2016

W piątek w Helsinkach u wybrzeży Finlandii zostały przeprowadzone ostatnie wyścigi finałowe żeglarskich mistrzostw Europy w windsurfingowej olimpijskiej klasie RS:X. Trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej pomimo słabszego dnia utrzymał Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Reprezentant Energa Sailing Team Poland zajął tego dnia miejsca czternaste, piąte oraz osiemnaste i jego strata do pierwszych dwóch zawodników znacznie się powiększyła. Prowadzi Kieran Holmes-Martin z Wielkiej Brytanii, którego Polak już nie wyprzedzi, bo traci do niego dwadzieścia cztery punkty, a drugi jest Francuz Thomas Goyard, który znajduje się jedenaście punktów przed naszym zawodnikiem.

- Dzisiaj był ciężki dzień. Nie jestem jakoś specjalnie zadowolony, bo tych dwóch pierwszych zawodników niestety mi i reszcie stawki odskoczyło. Dzisiaj może nie pływali jakoś rewelacyjnie, ale jednak cały czas byli gdzieś tam przed nami, co spowodowało, że mają teraz większą przewagę punktową przed tym jutrzejszym wyścigiem medalowym. Ja dzisiaj miałem niestety dwa miejsca poza pierwszą dziesiątką i jedno w dziesiątce około piątego miejsca więc z tego jednego wyścigu jestem zadowolony - powiedział brązowy medalista igrzysk w Londynie.

W sobotę zostanie przeprowadzony jeden wyścig medalowy dla każdej floty. Będzie on punktowany podwójnie i wystartują w nich zawodnicy z pierwszych dziesięciu miejsc klasyfikacji generalnej. Poza tym zostanie przeprowadzony jeden wyścig finałowy dla zawodników z miejsc powyżej dziesiątego. W wyścigach medalowych wystartuje pięcioro Polaków. Oprócz Miarczyńskiego popłyną w nim jeszcze Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń) oraz Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa) i Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot).

- Wyścig medalowy jest dość specyficznym wyścigiem. Startuje w nim tylko dziesięciu zawodników i jest on krótszy od normalnego wyścigu. Wiadomo też, że jest to jedyny start tego dnia więc jak w każdy inny dzień trzeba równomiernie rozłożyć siły to na wyścig medalowy wszyscy od razu dają z siebie wszystko i wtedy można wszystko postawić na jedna kartę. Mam nadzieję, że będzie dobrze - ze spokojem stwierdził ambasador programu Energa Sailing.

ZOBACZ WIDEO Olimpijska próba przed polskimi żeglarzami (źródło TVP)

Miarczyński miał niezbyt udany ostatni rok, ponieważ zazwyczaj plasował się w okolicach dziesiątego miejsca albo dalej, ale teraz pokazał, że stać go jeszcze na walkę o najlepsze pozycje i cieszyłby się, gdyby zakończył te regaty na podium po serii słabszych startów. "Pont" przed rokiem w Mondello był jedenasty, ale w ciągu całej swojej kariery wywalczył sześć medali mistrzostw Europy - cztery w klasie RS:X (2 złote - 2007, 2012 i 2 brązowe - 2008, 2014) i dwa jeszcze w klasie Mistral (złoty - 2004 i srebrny - 2001).

- Każdy medal jest ważny i ten na pewno też taki będzie, jeśli uda mi się go zdobyć, bo coraz trudniej jest mi walczyć z tymi młodymi chłopakami o medale. Na przykład z Pawłem Tarnowskim nie wygrałem regat od jakiegoś czasu. Dobrze byłoby tych młodych jeszcze trochę tam "podgryźć" - zakończył z uśmiechem wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy.

Maciej Frąckiewicz z Helsinek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×