Zofia Klepacka wygrała finałowy Puchar Świata w Melbourne!

Materiały prasowe / Marina Garcia / Sailing Energy / World Sailing
Materiały prasowe / Marina Garcia / Sailing Energy / World Sailing

Zofia Noceti-Klepacka wygrała w klasie RS:X finałowe zawody z cyklu żeglarskiego Pucharu Świata klas olimpijskich w Melbourne w Australii. Z kolei Agata Barwińska awansowała na szóstą pozycję w klasie Laser Radial i wystartuje w wyścigu medalowym.

W sobotę w klasach RS:X, 49er, 49erFX i Nacra 17 odbyły się podwójnie punktowane wyścigi medalowe, w których wziąć mogli udział żeglarze z pierwszych dziesięciu miejsc klasyfikacji generalnej. Poza tym obyły się jeszcze ostatnie wyścigu w kitesurfingu.

Jako pierwsze na wodę zeszły panie w klasie RS:X, wśród których była prowadząca w zawodach nasza brązowa medalistka igrzysk w Londynie Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa). Polka rozpoczęła walkę o utrzymanie swojej pozycji o godzinie 12:10 czasu miejscowego (2:10 czasu polskiego). Start nie wyszedł jej najlepiej i przez pierwsze okrążenie płynęła na trzeciej pozycji, co nadal dawało jej pierwszą pozycję w całych regatach. Jednak ona zawsze walczy o zwycięstwo w każdym wyścigu i na drugiej halsówce najpierw wyprzedziła Chinkę Yunxiu Lu, a później uporała się także z Włoszką Veronicą Fanciulli, robiąc zwrot trochę później niż ona, co było świetną zagrywką taktyczną. Nasza deskarka była do końca wyścigu naciskana przez goniące ją rywalki, ale pokazała klasę i minęła linię mety jako pierwsza, pieczętując wygranie finałowych zawodów z cyklu Pucharu Świata.

Druga w ogólnej klasyfikacji była Chinka Manjia Zheng, która w sobotnim starcie zajęła czwarte miejsce. Na najniższym stopniu podium stanęła jej rodaczka Yunxiu Lu, po tym jak była tego dnia trzecia. Reprezentantka Włoch z którą Klepacka w ostatnim starcie stoczyła najcięższy bój, dopłynęła co prawda druga, ale we wcześniejszych wyścigach zajmowała gorsze miejsca i ostatecznie ukończyła zawody na ósmej pozycji. Początkowo trzecia w wyścigu medalowym była mistrzyni olimpijska z Londynu, Hiszpanka Marina Neira Alabau, co dawało jej miejsce na podium. Jednak okazało się, że popełniła falstart i spadła na piątą lokatę.

Dla Zofii Klepackiej ta wygrana jest zwieńczeniem bardzo dobrego sezonu. Pomimo, że nie zakwalifikowała się na igrzyska w Rio de Janeiro to osiągała w tym roku świetne wyniki. Sezon rozpoczęła czwartym miejscem na mistrzostwach świata w Izraelu. Później było już tylko lepiej, bo wygrała Puchar Świata w Hyeres, Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego, Delta Lloyd Regatta w Medemblik oraz zajęła 2. miejsce na mistrzostwach Europy w Helsinkach i zdobyła złoty medal mistrzostw Polski.

U wybrzeży Australii rywalizuje jeszcze aktualna mistrzyni Polski w klasie Laser Radial Agata Barwińska (MOS SSW Iława), która w sobotę miała normalne wyścigi i walczyła w nich o niedzielny medalowy. Reprezentantka Energa Sailing Team Poland zaprezentowała się tego dnia przyzwoicie, bo najpierw była trzecia, a w dwóch kolejnych wyścigach meldowała się na mecie jako siódma oraz szósta. Dzięki temu awansowała w klasyfikacji generalnej z pozycji ósmej na szóstą i zapewniła sobie start w wyścigu medalowym, który zaplanowany jest na godzinę 14:20 czasu miejscowego (4:20 czasu polskiego).

Prowadzenie nad resztą stawki powiększyła natomiast aktualna mistrzyni olimpijska i Europy, a także srebrna medalistka igrzysk w Londynie, Holenderka Marit Bouwmeester. Po miejscach piątym, trzecim oraz pierwszym zapewniła sobie przynajmniej srebrny medal, ponieważ trzecia w klasyfikacji Włoszka Silvia Zennaro (miejsca 12, 6 i 3) traci do niej aż dwadzieścia dwa punkty, a w wyścigu medalowym można odrobić tylko osiemnaście. Na drugiej pozycji znajduje się brązowa medalistka tegorocznych igrzysk oraz mistrzostw świata, Dunka Anne-Marie Rindom, po miejscach czwartym, drugim oraz siódmym.

Maciej Frąckiewicz

ZOBACZ WIDEO Bojowe nastroje żeglarzy. Nowy kurs: Tokio!

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
pawbed
11.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że jednak Klepackiej nie wysłali do Rio zamiast Białeckiej. Zapewne mielibyśmy jeden medal więcej.