ME w klasie RS:X: Dziarnowska liderką, Klepacka trzecia, a Tarnowski szósty przed fazą pucharową
Maja Dziarnowska została liderką, Zofia Klepacka awansowała na 3., a Paweł Tarnowski spadł na 6. miejsce i cała trójka wystartuje w fazie pucharowej mistrzostw Europy w windsurfingowej klasie RS:X - informuje z Marsylii Maciej Frąckiewicz.
Piątek był ostatnim dniem fazy zasadniczej mistrzostwach Europy w olimpijskiej klasie RS:X. Tym razem wiatru nie było ani za dużo ani za mało i po dwóch dniach przerwy można było kontynuować rywalizację, a po trzy wyścigi dla każdej floty przeprowadzono w ciągu trzech godzin. W sobotę odbędzie się walka o medale dla dwunastu najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej z floty męskiej oraz żeńskiej, a także jeden normalny wyścig dla deskarzy spoza pierwszej dwunastki. W fazie pucharowej dotychczasowe punkty wyzerują się i w pewnym sensie walka zacznie się od nowa. Najpierw żeglarze popłyną w ćwierćfinale, skąd pierwsza szóstka, która minie metę, awansuje do półfinału, a stąd do finału dostanie się pierwszych trzech zawodników.
W piątkowych startach najlepiej z polskich żeglarzy poradziła sobie Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która najpierw dwa razy była druga, a w trzecim wyścigu przypłynęła piąta i została liderką regat, awansując z trzeciej pozycji. Dobrze poradziła sobie także broniąca srebrnego medalu Zofia Noceti-Klepacka (Legia Warszawa), bo najpierw minęła linię mety szósta oraz siódma, a dzień zakończyła wygraną. W efekcie brązowa medalistka igrzysk w Londynie przesunęła się z pozycji czwartej na trzecią. Polki przedziela trzecia zawodniczka mistrzostw świata, Holenderka Lilian de Geus (miejsca 1., 5. i 25.), która utrzymała pozycję zajmowaną po wtorkowych wyścigach.- Warunki były naprawdę ciężkie, ponieważ był bardzo zmienny wiatr od 10 do 16 węzłów. Obawiałam się trochę szkwałów, które schodziły dość nieprzewidywalnie. Poza tym wiatr był nierówny i trzeba było być bardzo skoncentrowanym oraz czujnym. Ale na szczęście zrobiłam to, co planowałam czyli dopłynęłam na dobrych pozycjach. Jestem na miejscu medalowym, ale i tak wszystko rozstrzygnie się jutro. Myślę, że ten system jest trochę niesprawiedliwy, ponieważ te punkty, które do tej pory zgromadziłam, zupełnie nie będą się liczyły - powiedziała Maja Dziarnowska.
- W porównaniu do poprzednich dni to dzisiaj wiało na tyle, że sędziowie sprawnie przeprowadzili trzy wyścigi. Była dobra pogoda, słońce, fale i wiatr więc czego chcieć więcej. Dla Polaków, szczególnie dla kobiet był to udany dzień, bo ja awansowałam na trzecie, a Maja Dziarnowska na pierwsze miejsce. Ale niestety, pomimo że mamy przewagę punktową nad innymi zawodniczkami to od soboty zerują się zgromadzone do tej pory punkty i zaczyna się walka od nowa - skomentowała piątkowe ściganie oraz również nowy format regat Zofia Klepacka.
ZOBACZ WIDEO Regaty Vendee Globe: do trzech razy sztuka
Jeszcze przed piątkiem w gronie najlepszych dwunastu zawodniczek znajdowała się Agnieszka Bilska (GKŻ Gdańsk), ale po miejscach dwudziestym dziewiątym, jedenastym oraz ponownie dwudziestym dziewiątym spadła z pozycji dziesiątej na szesnastą. Awans z pozycji dwudziestej dziewiątej na dwudziestą siódmą zanotowała nasza mistrzyni świata Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która tego dnia była piętnasta, dwudziesta trzecia i dwudziesta ósma. Natomiast spadek o osiem pozycji przytrafił się Kamili Smektale (YKP Warszawa) i po tym jak mijała metę dwudziesta siódma, dwudziesta czwarta oraz trzydziesta jest ogólnie dwudziesta dziewiąta. Trzydziesta trzecia jest Karolina Lipińska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 38., 35. i 12., czterdziesta druga jest Zuzanna Czuryło (AZS Poznań) - miejsca 42., 47. i 18., a czterdziestą czwartą lokatę zajmuje, reprezentująca klub KS Baza Mrągowo, Patrycja Lis (miejsca 44., 36. i 46.).
Wśród panów z pierwszej trójki wypadł brązowy medalista poprzednich mistrzostw Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Polak najpierw przypłynął dwa razy czwarty, a następnie dopiero trzydziesty drugi. Biorąc pod uwagę, że 23-latek miał już wcześniej podobną wpadkę to spadł z pozycji drugiej na siódmą. Ale przy nowym formacie regat nie ma to dużego znaczenia, bo najważniejsze jest, żeby znaleźć się w gronie najlepszych dwunastu zawodników. Pierwszą trójkę tworzą obecnie Francuz Louis Giard (miejsca 2., 22. i 2.), brązowy medalista mistrzostw świata, Holender Kiran Badloe (miejsca 21., 5. i zadośćuczynienie) oraz Wonwoo Cho z Korei Południowej (miejsca 7., 2. i 7.). Wśród Europejczyków trzeci jest Izraelczyk Nimrod Mashiah (miejsca 5., 11. i 13.), który w ogólnej klasyfikacji jest czwarty. Początkowo drugą pozycję zajmował mistrz olimpijski z 2012 i 2016 roku oraz aktualny wicemistrz świata, Holender Dorian van Rijsselberghe (miejsca 3., 23. i 19.), ale z powodów osobistych wycofał się z dalszej rywalizacji.
Następny z polskich windsurferów znajduje się dopiero na trzydziestej szóstej pozycji, a jest to Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń). Reprezentant Volvo Youth Sailing Team Poland zajął w piątek miejsca dwudzieste dziewiąte, dwudzieste szóste oraz dwudzieste drugie, co pozwoliło mu przesunąć się o sześć pozycji w górę. Z kolei lokatę czterdziestą czwartą na czterdziestą drugą zamienił Marcin Urbanowicz (SKŻ Ergo Hestia Sopot) - 31., 29. i 27., a z pozycji trzydziestej ósmej na czterdziestą szóstą spadł Dawid Furmański (miejsca 32., 51. i 49.). W grupie srebrnej rywalizował kolejny przedstawiciel klubu DKŻ Dobrzyń, Maciej Kluszczyński (miejsca 30., 5. i 14.) i pozostał na zajmowanej wcześniej pięćdziesiątej dziewiątej pozycji.
W kategoriach młodzieżowych w pierwszej dziesiątce znajdują się dwie Polki. Dziewiąta jest Lidia Sulikowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 15., 18. i 5., a tuż za nią plasuje się jej klubowa koleżanka Weronika Marciniak (miejsca 10., 10. i 12.). Wśród chłopców najwyżej sklasyfikowany jest Aleksander Przychodzeń (również SKŻ Ergo Hestia Sopot) - miejsca 34., 26. i 7., który jest dopiero siedemnasty.
Sobotni ćwierćfinał kobiet zaplanowany jest na godzinę 11:00, a mężczyzn na 11:30. Następne odbędą się oba półfinały, a później finały.