Podsumowanie sezonu i dalsze plany Polaków w klasie J70

Materiały prasowe / MT Partners / Na zdjęciu: Polska załoga na jachcie klasy J70
Materiały prasowe / MT Partners / Na zdjęciu: Polska załoga na jachcie klasy J70

Pierwszy rok startów Polaków w klasie J70 za nami. Nasi rodacy powoli odkrywają specyfikę tej klasy i nowe dla siebie jachty.

W tej chwili w klasie J70 pływają już 3 polskie załogi - Pawła Tarnowskiego z FlexiStav Apotex Team, Krzysztofa Krempecia z Yacht Club Gdańsk oraz Pawła Oskroby z Cellfast Team, który kilka tygodni temu zastąpił dotychczasowego sternika Piotra Kędziorę. W Polsce do tej pory nie rozgrywano regat w tej klasie, dlatego żeglarze decydują się na starty za granicą, głównie we Włoszech, a w sezonie zimowym w Monaco.

To był strzał w dziesiątkę - tak Paweł Tarnowski podsumowuje zmianę klasy w jakiej startowała jego załoga. Po wieloletnich sukcesach na pokładzie jachtów Delphia24 żeglarze postanowili przesiąść się na bardzo popularną na świecie klasę J70. Jako cel obrali sobie Puchar Włoch oraz mistrzostwa świata w Porto Cervo, które zakończyli jako 95. załoga na świecie.

- Po roku jesteśmy przekonani w stu procentach, że to była dobra decyzja. Jest to chyba teraz najpopularniejsza klasa w całej Europie, co potwierdziły mistrzostwa świata, gdzie stawiło się ponad 170 łódek. Nie ma drugiej takiej klasy, która byłaby tak mocno obsadzona i tak dobrze dopracowana. To był dobry wybór, który pozwolił nam się rozwinąć żeglarsko, co widać w naszej technice i taktyce pływania - mówi Tarnowski z FlexiStav Apotex Team.

Ich pierwszy start miał miejsce w regatach Alcatel J/70 CUP na Jeziorze Garda. Wtedy też, w ramach szukania najlepszych rozwiązań w walce o jak najwyższą pozycję, a tym samym ograniczenia ilości kilogramów na pokładzie, zrezygnowali ze swojego podstawowego, czteroosobowego składu. Przymusowo pauzował wówczas Piotr Kucharski.

ZOBACZ WIDEO: Jędrzej Dobrowolski: Rzuciłem się w dół jak wariat. Mój sport to ekstremum! [2/3]

- Mimo iż nie ma limitu wagi, to cała nasza czteroosobowa załoga ważyła 440 kg, a to już dużo. Przy takim obciążeniu jachtu nie uzyskuje on odpowiedniej prędkości, jest dużo bardziej zanurzony, szczególnie przy małym wietrze ciężko go rozpędzić - mówił przed startem sternik załogiFlexiStav Apotex Team.

Żeglarze szybko jednak doszli do wniosku, że brakuje im dodatkowej pary rąk na pokładzie. Załoga z Polski zajęła wówczas 54. miejsce na 68 biorących udział w regatach. Doskonałe, trzecie miejsce, najwyższe w historii swoich startów w klasie J70 zajęła załoga na jachcie MAG EWA z polskim sternikiem Krzysztofem Krępeciem, wspomaganym przez żeglarzy z Chorwacji. Inna polska załoga debiutująca w klasie J70 na jachcie Cellfast Team ze skipperem Robertem Kędziorą w tych regatach zajęła 62. miejsce.

Polskie załogi ponownie na Gardzie zameldowały się w ramach cyklu Alcatel J/70 Cup pod nazwą Eurocup, tym razem w pobliżu Fraglia Dela Riva. FlexiStav Apotex Team wrócił do podstawowej konfiguracji załogi Paweł Tarnowski, Łukasz Kiwer, Tomasz Bączkiewicz oraz Piotr Kucharski. Załoga zakończyła regaty na 21., a udział w nich wzięły 73 załogi.

- To była dobra i potrzebna decyzja. Pierwszy dzień zaczęliśmy od 29. miejsca, później następnego dnia mieliśmy 3 wyścigi, gdzie udało się wskoczyć na 26. miejsce, w końcówce podnieśliśmy się na 21., a mogliśmy wskoczyć na 17., które przez dłuższy czas udało nam się utrzymywać - mówił wówczas sternik.

5 pozycji wyżej uplasowała się załoga Krzysztofa Krempca, a Cellfast Team i sternik Piotr Kędziora zajęli 54 pozycję.

Kolejny start odbył się w Scarlino - był ostatni trening przed mistrzostwami świata. Załoga Pawła Tarnowskiego finiszuje w połowie stawki na 31. miejscu, 20 pozycji niżej kończy Piotr Kędziora z Cellfast Team.

Ukoronowaniem pierwszego sezonu dla polskich załóg był występ w mistrzostwach świata, które odbyły się w dniach 12-16 września we Włoszech w okolicach malowniczej miejscowości Porto Cervo. Przez pierwsze 2 dni regat, 166 jachtów dopuszczonych do startu stało w porcie. Sztormowy wiatr nie pozwolił wyjść żeglarzom na wodę. Kiedy wreszcie zawodnicy wypłynęli z kei, niektóre z wyścigów trzeba było przerwać, tym razem ze względu na brak wiatru.

- To ogromne przedsięwzięcie. Samo pomieszczenie blisko 200 jachtów w jednej marinie było wyzwaniem. Do tego innowacyjnym było umieszczenie statku komisji sędziowskiej na środku linii startu, co umożliwiało jeszcze dokładniejsze wypatrywanie ewentualnych falstartów - tak podsumowywał organizację regat Paweł Tarnowski z FlexiStav Apotex Team.

Załoga w pierwszych swoich mistrzostwach świata w klasie J70 zdobyła 95. pozycję na 166 jachtów. Znakomity występ zaliczył team Yacht Club Gdańsk ze sternikiem Krzysztofem Krempcem, kończąc regaty na 27. miejscu. Cellfast Team pod sterami Piotra Kędziory regaty zakończył na 123. pozycji.

Tuż po zakończeniu sezonu letniego jacht FlexiStav Apotex Team trafił na mały remont do stoczni w Polsce, skąd od razu pojechał do Monako. To właśnie zaczął się sezon zimowy w klasie J70 pod nazwą Monaco Sportsboat Winter Series, gdzie startują 2 polskie załogi wspomniany FlexiStav Apotem Team oraz Cellfast Team. Paweł Tarnowski podczas pierwszego startu zajął 9. miejsce, by 2 tygodnie temu przypłynąć o jedną pozycję wyżej. Cellfast podejmuje zapewne bardzo trudną i ważną dla całej załogi decyzję. Stery na pokładzie przejmuje Piotr Oskroba, znany z dotychczasowych sukcesów w klasie Delphia 24. Załoga z debiutującym sternikiem kończy imprezę na 12. pozycji. Jak mówią żeglarze, regaty te traktują jako treningi przed nadchodzącymi wyścigami głównymi w sezonie letnim.

- W Monako nie jest łatwo o warunki wietrzne. Morze Śródziemne w tej części ma to do siebie, że albo wieje tak, że pływanie jest zbyt niebezpieczne, albo wiatr jest na tyle słaby, że nie da się w ogóle pływać. Ale jest to dla nas szansa na pozostanie w zimie na wodzie. Ważne jest, żeby kontynuować naukę tej klasy, trenować, trenować i jeszcze raz trenować - mówi Paweł Tarnowski z FlexiStav Apotex Team.
Swój debiut w J70 zaliczył także Marcin Więcek znany do tej pory z klasy Delphia24. Żeglarz w niektórych regatach zastępował kontuzjowanego Łukasza Kiwera oraz nieobecnego Piotra Bączkiewicza.

- Klasa J70 to zupełnie inne pływanie. Ta łódka wybacza o wiele mniej niż Delphia 24, z którą jestem związany od lat. Ale wrażenie niesamowite zarówno z pływania jak i z organizacji regat - mówił Więcek po swoich pierwszych startach.

Załoga Tarnowskiego w minionym sezonie 2017 startowała także w dobrze sobie znanej krajowej klasie Delphia24. Największym sukcesem był zdobyty tytuł mistrza Polski, podczas regat Delphia Yachts Kot Cup. Niestety start w V Długodystansowych Mistrzostwach Polski Klasy Delphia24 Apotex Cup nie poszedł pomyślnie, i po awarii jachtu zakończyli je na 5. miejscu.

Na początek sezonu 2018 przed Polakami jeszcze dwa występy na J70 w Monako w styczniu i w marcu.

- Później w kwietniu przenosimy się na J70 do Włoch do San Remo, a potem jak ukaże się kalendarz klasy na nowy sezon, zadecydujemy gdzie i kiedy będziemy startować. Na pewno chcemy także popływać w Pucharze Niemiec J70 oraz kontynuować starty w wybranych regatach klasy Delphia24 - mówi sternik FlexiStav Apotem Team.

W Polsce żeglarzy w klasie J70 będzie można zobaczyć prawdopodobnie podczas sierpniowych regat w Świnoujściu, gdzie odbędzie się I-sze J70 Polish Open.

Komentarze (0)