America's Cup 2021. Terry Hutchinson: Żeglarstwo jest bardziej fizyczne

Getty Images / Jacopo Raule / Na zdjęciu: Terry Hutchinson
Getty Images / Jacopo Raule / Na zdjęciu: Terry Hutchinson

- Żeglarstwo dziś zamienia się w sport fizyczny, dużo czasu spędza się na siłowni - mówi nam Terry Hutchinson, jeden z najbardziej utytułowanych żeglarzy świata, który przygotowuje się do startu w regatach America's Cup.

W tym artykule dowiesz się o:

- Fantastycznie jest cieszyć się z każdego kolejnego dnia w pracy - mówi Terry Hutchinson. To jeden z najlepszych żeglarzy, dwukrotnie wybierany "najlepszym żeglarzem Ameryki", co jest potężnym osiągnięciem. Mieliśmy okazję, wraz z kilkunastoma innymi dziennikarzami z Europy, porozmawiać z Terrym, który przygotowuję się do Pucharu Ameryki. To jedne z najbardziej ekscytujących regat świata, rozgrywane na niebywałej szybkości.

Zresztą w przeszłości zdarzały się już ofiary śmiertelne, ostatnia w 2013 roku, zginął wówczas Brytyjczyk Andrew Simpson. - Jest tam pewien element szaleństwa, więc ważne, żeby wszystko było dopracowane. Wtedy jest spokój, naturalność. Ale oczywiście to nie jest kolejny dzień w biurze. Całe może życie spędzam na prędkości większej niż 25 węzłów (46 km/h). To bardzo ekscytujące, być podnieconym, że codziennie idzie się do pracy. Każdy dzień jest życiem na krawędzi, uwielbiam to - mówi nam Terry Hutchinson.

Terry Hutchinson
Terry Hutchinson

Słynny amerykański żeglarz opowiada, że sport na najwyższym poziomie przeszedł w ostatnich latach niezwykłą ewolucję. To już nie jest zabawa dla łowców przygód, ale sport z prawdziwego zdarzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

- Ewolucja Pucharu Ameryki jest niezwykła. Ja mam 52 lata a obok widzę, jak uwijają się młodzi zawodnicy. "Szlifowanie" to jest robota, której nie możesz robić na najwyższym poziomie zbyt długo. To wysysa z Ciebie życie. Ostatnie lata to znaczny wzrosty strony fizycznej. Ci nowi zawodnicy są prawdziwymi sportowcami, olimpijczykami z różnych dziedzin. Weszliśmy na nowy poziom treningu - zauważa.

Terry podkreśla, że rywalizacja bardzo zmieniła standardy treningu. - Dziś na siłowni spędza się więcej czasu niż na łodzi. Wielu chłopaków chłopaków jest w przedziale 20-30 lat. Jeden z naszych zawodników przychodził i ważył 81 kilogramów, dziś ma 90, tak "poszedł w mięśnie". To pokazuje ewolucję w tym sporcie, który idzie w stronę siłową. To są fantastyczni sportowcy - uważa Hutchinson.

Nie ma wątpliwości, że w pewnym sensie żeglarstwo doszło do krawędzi, stało się wyścigiem maszyn, zarówno w wymiarze technologicznym, jak i ludzkim.

- Na pytanie "technologia czy ludzie?" odpowiadam, że to musi być kombinacja. Łódź musi być szybka, a ludzie na najwyższym poziomie się dostosują. Jeśli łódź jest źle skonstruowana, to trudno będzie to odrobić. Oczywiście o wszystkim decyduje człowiek, ale to oznacza zarówno konstruktora jak i kogoś, kto musi umieć to wykorzystać - mówi Terry Hutchinson.

ZOBACZ Klepacka i Myszka z nominacjami olimpijskimi

ZOBACZ Bojery: Zakrzewski i Jabłoński najlepsi na świecie

Komentarze (0)