Czołowy fiński narciarz zdrowieje po świńskiej grypie

Epidemia świńskiej grypy nie omija także sportowców. Jednym z zarażonych, na szczęście bez poważniejszych konsekwencji, jest fiński narciarz Matti Heikkinen. Brązowy medalista mistrzostw świata w Libercu w biegu na 15 kilometrów dochodzi już do zdrowia. Oprócz niego w ostatnich dniach zachorowali również czterej inni fińscy biegacze, jednak u żadnego z nich nie potwierdzono jak dotąd wirusa AH1N1.

W tym artykule dowiesz się o:

26-letni Matti Heikkinen poinformował, że powraca do pełni sił po świńskiej grypie. U fińskiego narciarza pojawiły się wszystkie objawy ataku choroby i badania lekarskie potwierdziły, że zawodnika dopadł właśnie wirus AH1N1. Silny organizm sportowca szybko zwalczył grypę i zawodnik przyznaje, że wraca do zdrowa i ma nadzieję, że szybko będzie mógł wznowić treningi. - Cieszę się, że wszystko jest już chyba za mną i że spotkało mnie to teraz, a nie w styczniu. Wówczas ciężko byłoby mi powrócić do optymalnej formy na igrzyska olimpijskie - powiedział Heikkinen.

Narciarz przed zapadnięciem na świńską grypę trenował z kolegami z reprezentacji specjalizującymi się w biegach na dłuższych dystansach, jednak gorączka i pozostałe objawy choroby dopadły również czwórkę sprinterów przygotowujących się do sezonu osobno w Levi – Kallę Lassilę, Martti Jylhaę, Matiasa Strandvalla i Jesse Vaeaenaenena. Jak na razie nie ma jeszcze potwierdzenia, czy również w ich przypadku winny jest wirus AH1N1. Lekarz fińskiej ekipy Harri Hakkarainen powiedział, że narciarze wracają do zdrowia i obecnie gorączkę ma już tylko Strandvall. Sam zawodnik stwierdził, że tak osłabiony jak teraz nie czuł się od co najmniej dziesięciu lat.

W niektórych krajach postanowiono dmuchać na zimne i zaszczepić biegaczy zanim którykolwiek z nich zachoruje na grypę. Jak na razie postąpiono tak w Norwegii, Kanadzie oraz we Włoszech.

Komentarze (0)