Jesper Modin to nowa nadzieja Szwedów na sukcesy w sprintach. W Duesseldorfie po raz pierwszy w karierze startował w Pucharze Świata rozgrywanym techniką dowolną. Już w ćwierćfinale, podczas pokonywania pierwszego okrążenia trasy, poczuł uderzenie w klatkę piersiową, które jak się okazało, było zadane przypadkowo przez jednego z zawodników biegnących w tym momencie przed nim. Mimo to Szwed zakwalifikował się do półfinału.
W ferworze walki, pod wpływem adrenaliny, nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że ma poranioną klatkę piersiową. Po zawodach trafił więc do szpitala, gdzie lekarze musieli mu nawet założyć kilka szwów. Modin przyznał jednak, że i tak jest zadowolony ze swojego występu w Duesseldorfie.