- Pierwsze dwa Puchary Świata są dla mnie całkowicie nieudane. Mimo iż spodziewałem się, że nie będzie mi łatwo na początku sezonu, to nawet w najczarniejszych snach nie myślałem że będą to miejsca siedemdziesiąte. Pozostał jeszcze jeden puchar w tym roku, po rezultatach w nim osiągniętych zastanowię się co z dalszymi przygotowaniami. Obecnie staram się wyciągać z każdego biegu jak najwięcej wniosków i oceniać starty bez emocji. Analizuję swoje pobyty na strzelaniach jak również samopoczucie i pracę na trasie. Wierzę w to, że starty w Pokljuce pokażą, że jednak idę z formą do przodu – powiedział Tomasz Sikora.
W słoweńskiej miejscowości nasz zawodnik będzie miał trzy starty między siedemnastym, a dwudziestym stycznia. Będą to bieg indywidualny na 20 kilometrów, sprint, a także bieg na dochodzenie.