Sieriej Sziriajew i Walentina Szewczenko najlepsi w La Sgambedzie

Włoska La Sgambeda rozpoczęła nową, już jedenastą, edycję FIS Marathon Cup. Na klasycznym maratońskim dystansie czterdziestu dwóch kilometrów najszybszy okazali się Siergiej Sziriajew i Walentina Szewczenko. Bieg odbył się w całkiem mocnej obsadzie, z udziałem licznego grona zawodników znanych na co dzień z Pucharu Świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Startowi gwiazd sprzyjał tym razem terminarz Pucharu Świata, gdyż w niedzielę w Davos odbywał się sprint i liczne grono specjalistów od dłuższych dystansów miało wolne. W tej sytuacji wielu z nich postanowiło wybrać się do Włoch i wystąpić w tegorocznej edycji La Sgambedy, która otworzyła nowy sezon w FIS Marathon Cup. Pierwszy bieg zaliczany do klasyfikacji generalnej cyklu odbywał się techniką dowolną na dystansie czterdziestu dwóch kilometrów, zatem prawdziwie maratońskim.

Rywalizacja mężczyzn rozstrzygnęła się dopiero na końcowych metrach. Trasa nieopodal Livigno okazała się bowiem łatwa dla zawodników startujących na co dzień w Pucharze Świata i kilkunastu z nich rozpoczęło walkę dopiero na finiszu, wcześniej pilnując jedynie, aby nikt nie przypuścił przed czasem decydującego ataku. W końcówce, po bardzo zaciętym pojedynku, najszybszy okazał się Siergiej Sziriajew, który zaledwie o jedną dziesiątą sekundy pokonał Fabio Santusa i o dwie Rene Sommerfeldta. Różnice w czołówce były na tyle małe, że nawet ósmy na mecie Norweg Geir Ludvig Aasen stracił do zwycięzcy mniej niż dwie sekundy. W La Sgambedzie nie zabrakło zawodników, którzy dzień wcześniej startowali w Pucharze Świata w Davos na dystansie piętnastu kilometrów - w czołowej dziesiątce maratonu było ich aż ośmiu, w tym zwycięzca Siergiej Sziriajew. Okazało się zatem, że nawet taka dawka kilometrów połączona z przejazdem z jednego kraju do drugiego nie musi okazać się zbyt wyczerpująca dla biegaczy z czołówki.

Na starcie włoskiego biegu stanął także Thomas Alsgaard, wielokrotny mistrz świata i mistrz olimpijskiego, który latem intensywnie trenował aby wygrać Bieg Wazów. Wybitny Norweg stracił jednak sporo do zawodników, którzy nie mieli kilkuletniej przerwy w startach. Alsgaard sklasyfikowany został ostatecznie na dwudziestej dziewiątej pozycji będąc wolniejszym o minutę i czterdzieści jeden sekund od Sziriajewa.

Na starcie biegu pań stanęło znacznie mniej zawodniczek ze światowej czołówki i w związku z tym również emocji tym razem zabrakło. Przekonywujące zwycięstwo odniosła Walentina Szewczenko, która także startowała dzień wcześniej w Davos. Doświadczona Ukrainka o dwadzieścia pięć sekund pokonała reprezentantkę gospodarzy Antonellę Confortolę-Wyatt. Jak się okazało, obydwie biegaczki startujące na co dzień w Pucharze Świata zyskały ogromną przewagę nad specjalistkami od FIS Marathon Cup. Takie narciarki jak Szwedki Jenny Hansson czy Susanne Nystroem w ubiegłych sezonach walczyły o wygraną w klasyfikacji generalnej cyklu biegów długodystansowych, jednak w La Sgambedzie straciły do Szewczenko wiele minut, podobnie jak trzecia na mecie Julia Czekaliewa, dla które był to akurat debiut na tak długim dystansie. O braku większej ilości gwiazd niech świadczy najlepiej wynik Brazylijki Jaqueline Mourao, która w Pucharze Świata zajmuje ostatnie miejsca, a we Włoszech była jedenasta. Ale do tego, że w maratonach panie z czołówki światowej startują bardzo rzadko, można było przyzwyczaić się już w poprzednich sezonach. Wspomniana Mourao mimo niezłej lokaty nie zdobyła jednak punktów do klasyfikacji generalnej, gdyż straciła zbyt wiele minut do zwyciężczyni.

Biegi FIS Marathon Cup mają to do siebie, że udział w nich biorą nie tylko zawodowcy, ale i amatorzy, nierzadko również Polacy. Na głównym dystansie tym razem naszych rodaków zabrakło, jednak w swojej kategorii wiekowej na starcie Mini Sgambedy stanął 16-letni Mariusz Dziadkowiec, który na krótkiej trasie zajął piąte miejsce.

W kalendarzu FIS Marathon Cup jest teraz blisko miesięczna przerwa. Kolejny bieg zaliczany do cyklu zaplanowany jest na dziesiątego stycznia - będzie to tradycyjna czeska Jizerska Padesatka rozgrywana techniką klasyczną na dystansie, jak sama nazwa wskazuje, pięćdziesięciu kilometrów.

Wyniki La Sgambeda mężczyzn:

MZawodnikKrajCzas
1 Siergiej Sziriajew Rosja 1:38:08,3
2 Fabio Santus Włochy +0,1
3 Rene Sommerfeldt Niemcy +0,3
4 Remo Fischer Szwajcaria +0,6
5 Martin Bajcicak Słowacja +0,7
6 Alexei Ivanov Białoruś +1,4
7 Emmanuel Jonnier Francja +1,7
8 Geir Ludvig Aasen Norwegia +1,8
9 Jens Arne Svartedal Norwegia +2,3
10 Jegor Sorin Rosja +2,4

Wyniki La Sgambeda kobiet:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Walentina Szewczenko Ukraina 1:46:28,5
2 Antonella Confortola-Wyatt Włochy +25,1
3 Julia Czekalewa Rosja +5:17,2
4 Natalia Zernowa Rosja +5:18,0
5 Jenny Hansson Szwecja +6:05,8
6 Susanne Nystroem Szwecja +7:47,4
7 Tatjana Manimaa Estonia +7:51,0
8 Jelena Wedenejewa Rosja +8:51,9
9 Katrina Groendahl Outi Norwegia +9:02,9
10 Sandra Hansson Szwecja +11:20,4
11 Jaqueline Mourao Brazylia +13:17,7

Klasyfikacja generalna FIS Marathon Cup mężczyzn:

MZawodnikKrajPunkty
1 Siergiej Sziriajew Rosja 100
2 Fabio Santus Włochy 80
3 Rene Sommerfeldt Niemcy 60
4 Remo Fischer Szwajcaria 50
5 Martin Bajcicak Słowacja 45
6 Alexei Ivanov Białoruś 40
7 Emmanuel Jonnier Francja 36
8 Geir Ludvig Aasen Norwegia 32
9 Jens Arne Svartedal Norwegia 29
10 Jegor Sorin Rosja 26

Klasyfikacja generalna FIS Marathon Cup kobiet:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Walentina Szewczenko Ukraina 100
2 Antonella Confortola-Wyatt Włochy 80
3 Julia Czekalewa Rosja 60
4 Natalia Zernowa Rosja 50
5 Jenny Hansson Szwecja 45
6 Susanne Nystroem Szwecja 40
7 Tatjana Manimaa Estonia 36
8 Jelena Wedenejewa Rosja 32
9 Katrina Groendahl Outi Norwegia 29
Źródło artykułu: