- Idziemy w kierunku tego, co ma Simon Ammann, ale ze względu na ograniczenia w dostępie do materiałów, jeszcze nie mamy w stu procentach takiego efektu. Na razie zwiększyliśmy stabilność tylnej części połączenia z nartami. Zawodnik ma lepszą kontrolę nad prowadzeniem deski - wyjaśnił Przeglądowi Sportowemu Łukasz Kruczek.
Sam Stoch przyznaje, że dzięki nowym wiązaniom ma lepszą kontrolę i może poprawić prowadzenie nart.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.