- Sezon 2009/1010 nie był dla mnie pomyślny. Praktycznie z żadnego swojego startu nie jestem zadowolona. Występy w Pucharze Świata, Pucharze IBU i na najważniejszej imprezie jaką była Olimpiada były zdecydowanie poniżej moich oczekiwań jak i możliwości. Wiem, że stać mnie na dużo lepsze rezultaty i mam nadzieję, że pod okiem nowego szkoleniowca, którego wybierze PZB udowodnię, iż potrafię zajmować lokaty w czołówce. - powiedziała Gwizdoń
31-letnia biathlonistka ma również nadzieję, że na stanowisku prezesa PZB pozostanie nadal Pan Zbigniew Waśkiewicz. - Wszyscy mamy wielkie zaufanie do Pana Waśkiewicza, za to co robi, czego dokonał. Jest to wielki człowiek, dzięki któremu mamy wszystko zapewnione, niczego nam nie brakuje, wszystko dopięte jest na ostatni guzik i jako drużyna nie chcielibyśmy tego zmieniać. W moim przypadku ma 100% poparcie! - podsumowała polska zawodniczka.