Upadek w trakcie przygotowań w Argentynie spowodował, że Giuliano Razzoli doznał kontuzji ręki - pękła jedna z kości nadgarstka. - Treningi układały się świetnie, szkoda więc tego urazu, ale tak bywa - powiedział mistrz olimpijski z Vancouver. W poniedziałek rano Włoch przeszedł operację w klinice "La Madonna" w Mediolanie, która przebiegła pomyślnie.
Razzoli musi jednak przez jakiś czas odpocząć od nart, choć przerwa nie będzie zbyt długa - przez najbliższe dwa tygodnie będzie mógł wykonywać pewne ćwiczenia ogólnorozwojowe w sali gimnastycznej, natomiast na koniec września najprawdopodobniej będzie mógł ponownie stanąć na stoku.