Czy "Król Engelbergu" wróci na tron? - zapowiedź Pucharu Świata w Szwajcarii

Przed nami kolejne zawody trzydziestej drugiej edycji Pucharu Świata. Tradycyjnie w ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia skoczkowie rywalizować będą w Engelbergu, a konkretnie na "Großtitlisschanze" (HS 137) i tym samym zakończą pierwszą odsłonę zmagań najwyższej rangi.

Czy "Król Engelbergu" wróci na tron?

Konkursy na słynnym szwajcarskim obiekcie niewątpliwie zdominował nie kto inny, jak Janne Ahonen. Reprezentant Finlandii po nieudanej inauguracji sezonu postanowił pozostać w swoim kraju i w spokoju skupić się na wyeliminowaniu własnych błędów, a tym samym poprawieniu formy dzięki indywidualnemu treningowi. Lepszego miejsca na powrót do prestiżowego cyklu narciarz nie mógł sobie wymarzyć. To właśnie w Państwie Helwetów odniósł najwięcej, bo aż pięć zwycięstw, co jest oczywiście historycznym osiągnięciem. Taką samą ilość triumfów w PŚ, ale na skoczni w Oslo ma również Adam Małysz. Co ciekawe - zarówno Ahonen, jak i "Orzeł z Wisły" w tym paśmie sukcesów na wspomnianych obiektach mają swoje pierwsze wygrane w karierze. Do 1993 roku, a więc trzy lata krócej musiał na ten przełomowy moment czekać mieszkaniec Lahti. Fin ma na "Titlis" też rekord, który śrubuje już od 2004, gdy poszybował na 141 metr. Podczas minionej zimy rezultat ten wyrównał Simon Ammann. Czy król Engelbergu powróci po dłuższej przerwie na najwyższy stopień podium? Przekonamy się niebawem.

Wielcy nieobecni

Przed nami zatem następny przystanek "cyrku" Waltera Hofera. Wprawdzie z Ahonenem, ale za to bez pechowo kontuzjowanych Austriaków - Gregora Schlierenzauera i Dawida Zaunera, ukaranego za nieodpowiednie zachowanie w Ruce Harriego Olliego i kompletnie zagubionych Niemców - Michaela Uhrmanna oraz Martina Schmitta.

Sytuacja przed weekendem

W klasyfikacji łącznej cyklu prowadzi znakomicie spisujący się u progu tej zimy Thomas Morgenstern (325), który ma dość wyraźną, bo 72-punktową przewagę nad rewelacyjnym Finem Ville Larinto. Trzeci jest Andreas Kofler (220), czwartą lokatę zajmuje zawodnik gospodarzy - Ammann (201), zaś piątą Matti Hautamaeki (201). W ścisłej czołówce znajdują się także Norwegowie - Johan Remen Evensen, Tom Hilde, Anders Bardal i Anders Jacobsen, solidnie prezentujący się Japończyk Daiki Ito i oczywiście nasz "Orzeł z Wisły", do którego obecnie należy ósma pozycja z dorobkiem 132 "oczek".

Skład biało-czerwonych

Do Szwajcarii polski zespół pojechał w sześcioosobowym składzie, co oznacza, że nie wykorzystał w pełni przysługującego mu limitu. Oprócz Małysza wystartują więc Stefan Hula, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus, Marcin Bachleda i Kamil Stoch. Nie da się ukryć, że liczymy na progres w wykonaniu biało-czerwonych...

Program weekendu w Engelbergu

Wszystko zaczyna się już w piątkowy poranek, kiedy to zaplanowano treningi, a o jedenastej mają rozpocząć się kwalifikacje, czyli na dwie i pół godziny przed głównym konkursem. W sobotę i niedzielę, gdy pogoda nie pokrzyżuje planów organizatorom, eliminacje zaczną się kwadrans po dwunastej, zaś pierwsze serie zawodów na "Titlis" przewidziano na 13:45. Ciekawe, czy wszystko będzie jak w szwajcarskim zegarku...

Źródło artykułu: