To już trzeci protest - pierwszy w ubiegłą niedzielę złożyła sama Justyna Kowalczyk wraz z trenerem Aleksandrem Wierietielnym tuż po biegu w Davos, jednak jury od razu go odrzuciło. Drugi w poniedziałek wysłał oficjalnie Polski Związek Narciarski, a po dwóch dniach Komisja Odwoławcza FIS potwierdziła ukaranie polskiej biegaczki i podtrzymała wcześniejszą decyzję jury. Protest wysłany do sądu FIS jest więc kolejnym w tej sprawie.
Pismo trafiło w piątek do biura FIS. Tam zaczeka, aż przewodniczący sądu wybierze trzech sędziów, którzy rozpatrzą sprawę. Niewykluczone, że będą zasięgać opinii ekspertów, czy nawet powoływać świadków. O ile wspomniana Komisja Odwoławcza na wydanie decyzji miała tylko siedemdziesiąt dwie godziny, o tyle teraz na rozstrzygnięcie będzie trzeba poczekać.