Maksym Wylegżanin niedopuszczony do udziału w Tour de Ski

Na liście startowej Tour de Ski widniało nazwisko Maksyma Wylegżanina, jednak Rosjanin, który w tym sezonie biega znakomicie i wygrywał już zawody Pucharu Świata w La Clusaz, ostatecznie nie stanął na starcie, podobnie jak trzej inni biegacze. W polskich mediach pojawiły się komentarze, że chodzi o przeziębienie, jednak w rzeczywistości wszyscy mieli podwyższony poziom hemoglobiny we krwi i nie dopuszczono ich do udziału w Tourze.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Juerg Capol, dyrektor Pucharu Świata w biegach narciarskich, oficjalnie potwierdził, że Rosjanin Maksym Wylegżanin, Słowak Martin Bajcicak oraz dwaj Estończycy, Algo Kaerp i Kein Einaste, nie zostali dopuszczeni do udziału w Tour de Ski z uwagi na podwyższony poziom hemoglobiny we krwi. Zgodnie z przepisami cała czwórka została zawieszona na pięć dni. Po upływie tego czasu przejdą oni kolejne badanie. Jeśli wynik będzie już w normie, wszyscy znów będą mogli startować, jednak Tour oczywiście jest już dla nich stracony.

Poziom hemoglobiny może być podwyższony z powodów naturalnych, lub na skutek intensywnego treningu, ale niekiedy jest skutkiem stosowania dopingu. FIS pragnie więc z jednej strony dbać o bezpieczeństwo zawodników i nie puszczać ich na trasę w sytuacji gdy ich parametry odbiegają od standardowych, a z drugiej woli dmuchać na zimne i nie ryzykować skandalu w trakcie zawodów. W zdecydowanej większości przypadków po pięciu dniach zawodnicy zostają jednak odwieszeni, gdyż ich wyniki są już zgodne z normą. - To wstyd dla Touru. Wylegżanin był jednym z faworytów. Może i wielkiego dramatu nie ma, takie przypadki się już zdarzały nieraz, ale trochę dziwne, że to od razu aż czterech biegaczy - mówi Age Skinstad, szef norweskiej reprezentacji.

W przypadku Rosjanina nie jest to pierwszy taki przypadek w jego karierze. Identyczna sytuacja miała miejsce już w sezonie 2009/2010 przed zawodami Pucharu Świata w Davos. - Maksym pojechał już do domu. Słyszałem, że w trakcie świąt trenował niezwykle intensywnie. Więcej na razie nie wiem - mówi Aleksiej Pietuchow, rodak Wylegżanina, który w prologu Tour de Ski zajął drugie miejsce.

O całej sprawie wypowiedział się także Petter Northug, który w La Clusaz zajął drugie miejsce przegrywając właśnie w Wylegżaninem. Znany z nieco kontrowersyjnych wypowiedzi Norweg i tym razem dorzuca swoje trzy grosze, choć zarazem zastrzega, że i tak nie mówi wszystkiego co o tym sądzi. - Czemu Maksym ma podwyższony poziom hemoglobiny? Pewnie się odwodnił, gdy czekał za długo na dekorację w La Clusaz gdy ja się spóźniłem (śmiech). Wolę nie mówić, co o tym myślę. Gdybym wszystko powiedział to z pewnością byłoby gorąco i niemiło. Nie mam powodu żeby się swoją opinią teraz z kimkolwiek dzielić. Niech każdy sam wyciągnie swój wniosek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×