Łatwa wygrana Morgensterna, fantastyczny występ i awans Adama Małysza!

Thomas Morgenstern zgodnie z oczekiwaniami nie miał sobie równych podczas trzeciego konkursu 59. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Drugie miejsce zajął Adam Małysz, a trzecie Tom Hilde. W finałowej "30" znalazł się także Kamil Stoch, który został sklasyfikowany na dwudziestej pierwszej pozycji.

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk

Turniej Czterech Skoczni przeniósł się z Niemiec do Austrii, gdzie rozpoczęła się druga odsłona "Wielkiego Szlema". Tym razem areną zmagań był słynny obiekt "Bergisel" o dość nietypowej granicy bezpiecznego lądowania, która w Innsbrucku wynosi dokładnie 130 metrów. Oficjalny rekord popularnej skoczni w Tyrolu wynosi jedynie 134,5m i należy do dawnego triumfatora tej imprezy - Svena Hannawalda. Jeszcze lepsze, bo 136-metrowe rezultaty, ale w nieoficjalnych próbach odnotowali w tym mieście Adam Małysz i Daniel Forfang, który podobnie jak "Hanni" postanowił dawno odwiesić narty na przysłowiowy kołek.

Zgodnie z oczekiwaniami żadnych szans swoim rywalom nie dał Thomas Morgenstern. Reprezentant gospodarzy bez najmniejszego trudu wytrzymał presję i sprostał niemałym oczekiwaniom kibiców, uzyskując odpowiednio 129,5m oraz 126,5m, co dało mu w sumie wyraźną, bo 9-punktową przewagę nad drugim w klasyfikacji - Małyszem. Austriak potwierdził, że u progu tej zimy jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem, a odległa, bo czternasta pozycja w Garmisch-Partenkirchen była tylko dziełem przypadku, a może raczej trudnymi i nie do końca sprawiedliwymi warunkami. Zarówno "Morgi", jak i "Kofi", czy ich główny szkoleniowiec - Alexander Pointner nie mają wątpliwości, że noworoczne zawody nie powinny w ogóle dojść do skutku. To 21. zwycięstwo kawalera ze Spittal an der Drau.

Na szczęście pogoda w Innsbrucku nawet na chwilę nie przeszkodziła organizatorom w sprawnym przeprowadzeniu konkursu, a rezultaty trzeciego przystanku 59. już edycji TCS można uznać za wyjątkowo miarodajne, bo wszyscy skoczkowie odpychali się z tej samej bramki startowej. Początkowo ruszali z siódmej belki, ale w finale została ona przesunięta o jeden stopień wyżej, gdyż na "Bergisel" zaczęło wiać w plecy. Tym większe słowa pochwały należą się liderowi naszej ekipy. Polak swoje aspiracje do miejsca na "pudle" zgłosił już podczas niedzielnych treningów i kwalifikacji. "Orzeł z Wisły" w pierwszej serii zawiesił niezwykle wysoko poprzeczkę rywalom, osiągając 128m, co dawało mu drugą pozycję z nieznaczną stratą do mistrza olimpijskiego z Turynu. W drugiej również wypadł znakomicie, dotykając nartami zeskoku na 123m, ale było to zdecydowanie za mało na lidera prestiżowego cyklu. Mimo to czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli obronił swoją wysoką lokatę, wyprzedzając bezkonkurencyjnego w eliminacjach - Toma Hilde (127,5m/122m).

Czwartą notę otrzymał za to Simon Ammann (128m/122m). Szwajcar pokazał, że nadal jest mocny, ale i tak sporo stracił do zbliżającego się wielkimi krokami po swój pierwszy triumf w "Wielkim Szlemie" Morgensterna. Tuż za nim uplasował się Matti Hautamaeki (125m/123,5m). Fin na półmetku był dopiero dziewiąty, ale ostatecznie zdołał odrobić sporo strat do najlepszych i awansował o cztery "oczka". W klasyfikacji łącznej turnieju spadł jednak tuż za Małysza, a przewaga podopiecznego Hannu Lepistoe nad mieszkańcem Kuopio wynosi cztery dziesiąte punktu. Następne pozycje należały do rewelacyjnych Tyrolczyków - Manuela Fettnera (126m/120m) i Andreasa Koflera (125m/119,5m).

Udany start odnotowali Niemcy - ósmy był Michael Uhrmann, a dziesiąty nieoczekiwanie Pascal Bodmer. Po raz kolejny punkty Pucharu Świata wywalczyli także inni młodzi przedstawiciele naszych zachodnich sąsiadów - Richard Freitag oraz Severin Freund. Zdecydowanie gorzej "poszło" drużynie Łukasza Kruczka. Tradycyjnie drugą siłą w biało-czerwonym zespole był 21. Kamil Stoch (124,5m/118,5m), zaś 40. Stefan Hula i 41. Dawid Kubacki ponownie rozczarowali. Przedstawiciel klubu Sokoła Szczyrk nadal ma poważne problemy z odpowiednią pozycją dojazdową i zmierzono mu 112,5m, a drugi z nich odnotował 109,5m.

Należy wspomnieć o Pawle Karelinie. Rosjanin na półmetku rywalizacji był piąty i mógł myśleć o powtórzeniu swojego życiowego sukcesu z Ga-Pa, ale w decydującym skoku mocno spóźnił odbicie i spadł do drugiej dziesiątki. Jeśli chodzi natomiast o powracającego do "gry" Gregora Schlierenzauera, to obyło się bez "fajerwerków". "Schlieri" został sklasyfikowany na osiemnastej pozycji, lądujac na 122,5m i 117,5m.

O sporym pechu może mówić Vladimir Zografski (120,5m). Zaledwie siedemnastoletni Bułgar wygrał rywalizację z mało znanym reprezentantem gospodarzy - Thomasem Diethartem (114m), ale mimo znacznie lepszej odległości z powodu dyskwalifikacji za nieprzepisową długość nart nie awansował do finałowej "30".

Nie zabrakło sensacyjnych rozstrzygnięć. Niespodziewanej porażki z Czechem Lukasem Hlavą (115m) doznał Niemiec Michael Neumayer (110m). Nieoczekiwanie przedwcześnie, bo na pierwszej serii zakończył zmagania Słoweniec Robert Kranjec (110,5m), którego przeciwnikiem był Denis Korniłow (114m). Jego los podzielili również Francuz Emmanuel Chedal, czy gwiazda Kraju Tysiąca Jezior - Janne Ahonen (po 118,5m).

Teraz przed nami dzień przerwy, a w środę czekają nas kwalifikacje do ostatnich zawodów TCS, które odbędą się na obiekcie Paula Ausserleitnera w miejscowości Bischofshofen.

Wyniki konkursu w Innsbrucku (HS 130) :

M Zawodnik Kraj Nota Odległości
1 Thomas Morgenstern Austria 266,5 129,5m/126,5m
2 Adam Małysz Polska 257,5 128m/123m
3 Tom Hilde Norwegia 255,2 127,5m/122m
4 Simon Ammann Szwajcaria 252,7 128m/122m
5 Matti Hautamaeki Finlandia 249,7 125m/123,5m
6 Manuel Fettner Austria 248,0 126m/120m
7 Andreas Kofler Austria 243,6 125m/119,5m
8 Michael Uhrmann Niemcy 242,4 121,5m/126,5m
9 Wolfgang Loitzl Austria 241,8 123m/121,5m
10 Pascal Bodmer Niemcy 241,0 122,5m/120m
21 Kamil Stoch Polska 228,5 124,5m/116m
43 Stefan Hula Polska 96,8 112,5m
48 Dawid Kubacki Polska 90,7 109,5m

Klasyfikacja łączna 59. Turnieju Czterech Skoczni:

M Zawodnik Kraj Nota
1 Thomas Morgenstern Austria 681,7
2 Simon Ammann Szwajcaria 654,4
3 Adam Małysz Polska 638,8
4 Matti Hautamaeki Finlandia 638,4
5 Manuel Fettner Austria 623,1
6 Tom Hilde Norwegia 616,3
7 Martin Koch Austria 616,1
8 Wolfgang Loitzl Austria 610,8
9 Michael Uhrmann Niemcy 593,2
10 Anders Jacobsen Norwegia 592,3
15 Kamil Stoch Polska 578,2
40 Stefan Hula Polska 301,4
41 Dawid Kubacki Polska 297,3
60 Marcin Bachleda Polska 93,4

Klasyfikacja generalna PŚ 2010/2011 w skokach narciarskich:

M Zawodnik Kraj Punkty
1 Thomas Morgenstern Austria 823
2 Andreas Kofler Austria 561
3 Simon Ammann Szwajcaria 511
4 Matti Hautamaeki Finlandia 476
5 Adam Małysz Polska 454
6 Ville Larinto Finlandia 342
7 Tom Hilde Norwegia 286
8 Wolfgang Loitzl Austria 244
9 Manuel Fettner Austria 239
10 Paweł Karelin Rosja 237
16 Kamil Stoch Polska 163
36 Stefan Hula Polska 38
52 Marcin Bachleda Polska 6

Ranking WRL:

M Zawodnik Kraj Punkty
1 Thomas Morgenstern Austria 1710
2 Simon Ammann Szwajcaria 1595
3 Adam Małysz Polska 1517
4 Andreas Kofler Austria 956
5 Gregor Schlierenzauer Austria 916
6 Daiki Ito Japonia 876
7 Kamil Stoch Polska 728
8 Tom Hilde Norwegia 701
9 Matti Hautamaeki Finlandia 676
10 Wolfgang Loitzl Austria 661
22 Dawid Kubacki Polska 348
38 Stefan Hula Polska 171
43 Maciej Kot Polska 124
51 Rafał Śliż Polska 95
53 Łukasz Rutkowski Polska 94
55 Krzysztof Miętus Polska 72
72 Marcin Bachleda Polska 38
79 Grzegorz Miętus Polska 20



Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×