Małysz często nazywany jest królem Oslo, gdyż skocznia w Holmenkollen wyjątkowo mu "leży". - Jest tam krótki próg, stromy rozbieg i zawsze mi to pasowało. Teraz skocznia jest troszkę przebudowana. Ale skocznia jak skocznia - na pewno będzie dobrze. Trudno mi powiedzieć, dlaczego akurat tam mi się tak dobrze skakało. Może dlatego, że jest to kolebka norweskich skoków i każdy zawodnik marzy o tym, żeby tam wygrać. Mnie udało się to pięć razy w Pucharze Świata, więc rzeczywiście lubię tu skakać - stwierdził Małysz w rozmowie z Super Expressem.
W środę o godz. 15:00 rozpocznie się trening na skoczni w Oslo. W sobotę zostanie rozdany natomiast pierwszy komplet medali (skocznia HS 106).
Źródło: Super Express.