Budny krytykuje trenera Kowalczyk za błędy

Edward Budny, trener biegów narciarskich uważa, że Marit Bjoergen zabraknie sił na zdobycie wielu złotych medali w Oslo. Ponado trener Józefa Łuszczka (złoty medalista MŚ) dodał, że Justyna Kowalczyk popełnia sporo błędów na krótkich dystansach.

Budny uważa, że błędy Kowalczyk można by wyeliminować w jeden rok. Wybitny trener uważa, że właśnie przez krytykę Kowalczyk i jej trenera Aleksandra Wierietielnego nie jest zapraszany do telewizji. - Mam prawo do krytyki, bo - po pierwsze - doprowadziłem swojego zawodnika do mistrzostwa świata. Wierietielny też pracował z mężczyznami, gdzie jest większa konkurencja, i takiego wyniku nie osiągnął. Po drugie, nigdy nie podałem swojemu sportowcowi dopingu. Więc jak Kowalczyk miała swoje podejrzenie

o nielegalne wspomaganie, mogłem z czystym sumieniem pyszczyć. Przez ten swój język nie jestem już zapraszany do studia TVP. To Wierietielny się temu sprzeciwia. Ale dla mnie to żadna strata, bo do tych wypraw do Warszawy tylko dopłacałem. Telewizja dziś jest biedna i nie płaci dużo. Wolę obejrzeć zawody, leżąc na tapczanie, i pośmiać się z tych głupot, co gadają w studiu - stwierdził Edward Budny w rozmowie z Polska The Times.

Trener Budny jest pod wrażeniem atmosfery, jaka panuje podczas wielkich imprez w Oslo. - W Holmenkollen startowałem wiele razy. Jako zawodnik i trener. 150-200 tys. osób przy trasie to norma. To święto biegów. Wyjątkowa była impreza, na którą pojechaliśmy z Łuszczkiem w 1982 roku. Jako pierwsi sportowcy byliśmy na zawodach za granicą po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Na ceremonii otwarcia kibice ulepili ze śniegu czołgi, powodując wściekłość u Rosjan. I naszą radość. W ogóle to Norwegowie bardzo lubią Polaków, dlatego apelowałem, żeby Justyna tak się z nimi nie bzdyczyła - dodał.

Źródło: Polska The Times.

Komentarze (0)