- Pytają mnie, czy jestem zaskoczony zwycięstwem Johaug. Zaskoczyło mnie to, że w szóstce były aż cztery Norweżki. Ten bieg wyglądał tak, jakby na świecie poza Norwegią trenowały tylko Justyna i Kalla. Reszta pobiegła słabiutko. To zdumiewające.
- Therese była mocna już jako juniorka, a od kiedy zachorowała na astmę ma jeszcze większe możliwości. Nie było po niej widać żadnego zmęczenia, nogi jej nie sztywniały, frunęła na trasie, nie czuła takiego bólu jak Justyna - wyjaśnił szkoleniowiec.
Źródło: rp.pl