Emil Hegle Svendsen chce zwyciężyć w biathlonowym Pucharze Świata

Dwóch Norwegów chce walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i otwarcie mówi, że jest to ich główny cel w nowym sezonie. Już nie tylko Tarjei Boe, ale i Emil Hegle Svendsen deklaruje w wywiadzie, że chce przede wszystkim zdobyć Kryształową Kulę.

W tym artykule dowiesz się o:

O planach Tarjeia Boe pisaliśmy już TUTAJ. Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja w Pucharze Świata w nowym jego głównym rywalem ponownie będzie jego rodak. Emil Hegle Svendsen, bo o nim mowa, jest kolejnym Norwegiem, który deklaruje, że właśnie pucharowe starty będą dla niego priorytetem, ważniejszym nawet od mistrzostw świata w Ruhpolding. - Skupiam się na Pucharze Świata w sposób naprawdę wyjątkowy - twierdzi Svendsen, który ma już na koncie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w sezonie 2009/2010. - Moja pewność siebie i swych możliwości jest większa niż kiedykolwiek. Latem nie zmarnowałem ani jednego dnia treningów. W zeszłym sezonie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata byłem drugi, ale teraz znowu jest moja kolej. Wtedy przegrałem z Tarjeiem o pięć punktów, a teraz może to on przegra tak małą różnicą. Jest na pewno nieco zbyt pewny siebie (śmiech) - powiedział Svendsen.

Norwegowie przeprowadzili wewnętrzny sprawdzian kadry w Lillehammer. W rywalizacji na nartorolkach górą był właśnie Svendsen, choć miał nieco ułatwione zadanie - na starcie zabrakło Boe, a także Ole Einara Bjoerndalena. Ten ostatni był jakiś czas temu bohaterem kontrowersyjnych wypowiedzi Svendsena, który twierdził, że jego słynny rodak "jest już skończony", co zostało źle przyjęte w środowisku. Obydwaj panowie ostatnio jednak się pogodzili, a sam Svendsen wypowiada się o starszym koledze z kadry już z daleko większym respektem. - Myślę, że już niedługo będzie znów mocny. Wiem, że jego głównym celem w nowym sezonie będą mistrzostwa świata, ale on nie podda się w biegach pucharowym nigdy, nawet jeśli nie są one jego głównym priorytetem - powiedział Svendsen.

Komentarze (0)