Justyna Kowalczyk: Trasa w Muonio była naprawdę szybka

Sobotni bieg FIS na dystansie 5 kilometrów stylem dowolnym rozegrany w Muonio nie przyniósł większych niespodzianek - w fińskiej miejscowości trzy pierwsze miejsca zajęły faworytki. Po zawodach Justyna Kowalczyk i reprezentantki gospodarzy komentowały swoje rezultaty podkreślając, że szybka, oblodzona trasa, nie była łatwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak na razie Justyna Kowalczyk radzi sobie w Muonio znakomicie i w dwóch pierwszych konkurencjach odniosła dwa zwycięstwa. O ile w piątek w sprincie miała nieco mniej wymagające rywalki, o tyle w sobotę na starcie stanęły już wszystkie najlepsze Finki. Mimo to Polka znów wygrała. - Za mną udany okres przygotowań do sezonu i teraz przyszedł czas na pierwsze starty – mówiła Kowalczyk po biegu. - Trasa w Muonio była naprawdę szybka. Jestem zadowolona ze swojego wyniku i z tego jak potoczyły się dla mnie te zawody. W tej chwili Muonio jest bez wątpienia najlepszym miejscem na świecie do biegania na nartach, gdyż gdzie indziej wszędzie są problemy ze śniegiem. Ja i mój team zostaniemy tutaj do wtorku, wtedy przeniesiemy się do Sjusjoen na inaugurację Pucharu Świata.

Na drugim miejscu uplasowała się Aino-Kaisa Saarinen. Co ciekawe, Finowie na podstawie czasów mierzonym ręcznie na trasie spodziewali się, że to właśnie ona będzie pierwsza. Oficjalny pomiar wykazał jednak, że reprezentantka gospodarzy była wolniejsza od Kowalczyk o ponad cztery sekundy. - Na pierwszej pętli pobiegłam dobrze, tak jak chciałam, ale druga była już dla mnie gorsza, poczułam na koniec zmęczenie. Trasa była bardzo szybka, w dodatku oblodzona, więc ten bieg był dla nas wyzwaniem. Uważam, że mój występ był dość dobry, więc czekam już na przyszły weekend i na Puchar Świata, wtedy rozpocznie się prawdziwe bieganie - powiedziała Saarinen.

Czołową trójkę uzupełniła kolejna Finka, Riita-Liisa Roponen. Mimo wysokiej lokaty była ona nieco rozczarowana swoją postawą na trasie. - Nie jestem do końca zadowolona ze swojego występu, nie wiem czemu, ale to nie był mój optymalny bieg. Lepiej pobiegłam na drugiej pętli, ale i tak straciłam na niej do Justyny kilka kolejnych sekund. Jutro czeka mnie kolejny start, znów na 5 kilometrów. Skupiam się właśnie na biegach dystansowych, a nie na sprintach, w związku z czym w całym sezonie najważniejszy będzie dla mnie nie Puchar Świata, a Tour de Ski - powiedziała Roponen.

Niedzielny bieg na 5 kilometrów, tym razem stylem klasycznym, ma rozpocząć się o godzinie 11:00.

Komentarze (0)