Austriacy poza konkurencją, Polacy przed Norwegami i Finami

Zwycięstwem reprezentacji Austrii zakończył się drużynowy konkurs skoków w Ruce. Drugie miejsce zajęli Japończycy, a skład podium uzupełnili Rosjanie. Polacy kolejny sezon z Pucharem Świata rozpoczęli od siódmej pozycji.

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk

Kuusamo to w ostatnim czasie jedna z najszybciej rozwijających się miejscowości turystycznych w Finlandii. Słynie ze wspaniałej natury - bystrych rzek z Oulankajoki na czele, wielu wzgórz, a także rozległych i wyjątkowo czystych jezior, gdzie rzesze ludzi sporo czasu poświęca łowieniu ryb. Fauna i flora omawianego obszaru jest zatem niezwykle bogata, a mieszkańcy wiodą spokojne życie połączone z różnorodnym i pięknym krajobrazem. Jednak raz do roku przychodzi okres, kiedy do skandynawskiego miasteczka przyjeżdżają tłumy kibiców, dziennikarzy, czy sportowców. Powód już od dekady zawsze jest taki sam - wielkie otwarcie narciarskiego sezonu w położonej w pobliżu Ruce. Nie inaczej było i tym razem. Słynny obiekt HS 142 ponownie gościł najlepszych skoczków w ramach pierwszego weekendu kolejnej, bo trzydziestej trzeciej edycji Pucharu Świata.

Tradycji stało się zadość i pogoda od piątku skutecznie paraliżowała program imprezy w Laponii. W loteryjnych warunkach zostały wówczas przeprowadzone dwie serie treningowe, podczas których najlepszymi odległościami popisali się Andreas Kofler (141,5m) i Piotr Żyła (141m). Od godzin popołudniowych przez całą sobotę aż do niedzielnego poranka jakiekolwiek "latanie" nad słynnym obiektem w Finlandii było jednak niemożliwe. Harmonogram zawodów bez przerwy torpedowała pogoda. W okolicach Kuusamo organizatorom figla płatał nie tylko porywisty wiatr, ale również nieustannie spadający z nieba śnieg i nieoczekiwana odwilż. Na szczęście podobnie jak przed rokiem w niedzielę sytuacja uległa zmianie i w ostatni dzień weekend oficjalnie ruszył "cyrk" Waltera Hofera.

Zgodnie z przewidywaniami sukces z poprzedniej śnieżnej premiery bez problemów powtórzyli Austriacy. Wszyscy z ekipy Alexandra Pointnera skakali jak jeden mąż - równo i przede wszystkim daleko. W składzie dominatorów obyło się bez niespodzianek i mistrzowie świata wystąpili w swoim standardowym na tego typu obiektach składzie. Kolejkę etatowo rozpoczynał Wolfgang Loitzl (132m), następnie z progu wybił się Andreas Kofler (127,5m), a później już konsekwentnie wywalczoną przewagę powiększali Gregor Schlierenzauer (139m) oraz Thomas Morgenstern (138m). Zdawać by się mogło, że w skokach nic się nie zmieniło i panuje swoiste deja vu. Nic bardziej mylnego - wyniki niedzielnej rywalizacji śmiało uznać można za sensacyjne.

Na drugim miejscu znaleźli się zawsze groźni w zmaganiach zespołowych Japończycy. Wymarzony start samurajowie najbardziej zawdzięczają Daiki Ito, którego poniosło nad zeskokiem aż na 141,5m. Oprócz niego "swoje" zrobili też pucharowy debiutant Junshiro Kobayashi (127m) i stabilny Taku Takeuchi (124m). "Czwórkę" Azjatów uzupełnił też marny rezultat spadającego przed setnym metrem Shohei Tochimoto. Gdzie zatem niemal od zawsze reprezentujący Japonię Noriaki Kasai? Doświadczony zawodnik z Shimokawy zimę zacznie od startów w drugiej lidze w pobliskim Rovaniemi i do swoich kolegów dołączy w następnych konkursach. Na podium zmieścili się jeszcze poważnie osłabieni brakiem Pawła Karelina Rosjanie. Nasi wschodni sąsiedzi mieli w swoich szeregach autora najlepszej, bo 143-metrowej odległości - Denisa Korniłowa, doświadczonego Dimitri Wasiljewa (133,5m), poczynającego spore postępy Antona Kaliniczenko (114,5m) i Romana Sergejewicza-Trofimowa (107,5m).

Następne lokaty przypadły Niemcom bez Martina Schmitta i Słoweńcom z rewelacyjnym Robertem Kranjcem (136,5m). Czołową "szóstkę" zamknęli Czesi, u których na wyróżnienie zasługuje znakomity występ Romana Koudelki (142m).

A gdzie Polacy? Biało-czerwonych sklasyfikowano przed takimi potęgami, jak Norwegia i Finlandia, ale jednak na bardzo odległej pozycji. Starty naszych rodaków w tej edycji Pucharu Świata rozpoczął niewątpliwie stremowany i podekscytowany pierwszym startem w podstawowej reprezentacji Jan Ziobro. Dwudziestolatkowi z Zakopanego zmierzono zaledwie 102,5m, 111,5m odnotował Piotr Żyła, a na 108m lądował Krzysztof Miętus - rezultaty wymienionej "trójki" były zatem dalekie od oczekiwań. Pokładane w nim nadziei spełnił tylko Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu najwyraźniej utrzymał wysoką dyspozycję z lata, dotykając "deskami" zeskoku na 128 metrze.

Nie tylko Polacy rozczarowali. Ogromny zawód spotkał startujących bez Bjoerna Einara Romoerena i Andersa Jacobsena Norwegów Sytuację Wikingów skomplikował też niegroźny upadek Andersa Bardala. Mimo wszystko podopieczni Alexandra Stoeckla wygrali skandynawską rywalizację. Jeszcze gorsi byli bowiem będący nadal w ogromnym kryzysie Finowie. W tak ogromnym, że gospodarze na półmetku konkursu przegrywali nawet z naprawdę słabiutkimi Kazachami. Od blamażu team Pekki Niemelae uratował jedynie rutyniarz Matti Hautamaeki. Wynik w granicach punktu K w wykonaniu gwiazdy z Kuopio można jednak uznać co najwyżej za przeciętny. Za przedstawicielami Suomi uplasowali się już sami outsiderzy - Korea, wspomniany Kazachstan i zupełnie odstająca poziomem od pozostałych Estonia.

Niedzielny harmonogram w Ruce jest niezwykle napięty. Po "drużynówce" i biegu Justyny Kowalczyk skoczków czekają jeszcze zaplanowany na 13:15 konkurs indywidualnie, poprzedzony eliminacjami (godz. 12-ta).

Wyniki drużynowego konkursu w Ruce:

M Zawodnicy Kraj Nota
1 Loitzl, Kofler, Schlierenzauer, Morgenstern Austria 517,2
2 Tochimoto, Kobayashi, Takeuchi, Ito Japonia 408,4
3 Trofimow, Kaliniczenko, Wasiljew, Korniłow Rosja 398,3
4 Mechler, Freitag, Neumayer, Freund Niemcy 392,1
5 Kranjec, Damjan, Sinkovec, Prevc Słowenia 386,1
6 Janda, Matura, Hlava, Koudelka Czechy 381,9
7 Ziobro, Żyła, Miętus, Stoch Polska 318,4
8 Velta, Bardal, Evensen, Hilde Norwegia 310,4
9 Muotka, Koivuranta, Happonen, Hautamaeki Finlandia 299,2
10 Kang, Heung Chul Choi, Yong Jik Choi, Kim Korea 180,2
11 Zhaparow, Korolew, Lewkin, Karpenko Kazachstan 135,0
12 Paern, Nomme, Sammelselg, Nurmsalu Estonia 129,5



Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×