Andreas Birnbacher najlepszy w biegu pościgowym, punkty Sikory

Łukasz Witczyk 17 Grudnia 2011, 12:56

Biorąc pod uwagę formę, w jakiej w obecnym sezonie znajdują się reprezentanci Polski, za sukces można było uznać awans trzech biało-czerwonych do biegu pościgowego. Niestety żaden z nich nie sprawił niespodzianki, chociaż najbliżej tego był Tomasz Sikora. Najlepszy polski biathlonista popełnił jeden błąd na strzelnicy i awansował z 47. miejsca na 34. pozycję. Słabo spisali się Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk, którzy zajęli dwa ostatnie miejsca. Pierwszy z nich na strzelnicy pomylił się trzykrotnie, a Pływaczyk nie strącił aż sześciu czarnych krążków.

Tradycyjnie walka o zwycięstwo w biegu pościgowym rozegrała się na ostatnim strzelaniu i rundzie biegowej. Podczas ostatniego pobytu na strzelnicy mylili się zarówno Tarjei Boe, jak i Martin Fourcade. Bezbłędni byli za to Ole Einar Bjoerndalen, Simon Fourcade oraz Andreas Birnbacher. Ta trójka podczas ostatnich kilometrów zmieniała się na prowadzeniu i razem dotarła do mety. Na finiszu najlepszy okazał się Niemiec, który o kilkanaście centymetrów wyprzedził doświadczonego Norwega. Dla Birnbachera było to pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w tym sezonie.

Bardzo dobre występy w sobotnim biegu w Hochfilzen zanotowali Jean Philippe Legaullec z Kanady oraz Jay Hakkinen ze Stanów Zjednoczonych. Pierwszy z nich dzięki bezbłędnemu strzelaniu i dobremu biegowi awansował z 48. miejsca na ósmą lokatę. Amerykanin, który sklasyfikowany został na 9. pozycji, uzyskał awans o 36 miejsc. Awans aż o 30 miejsc zanotował Emil Hegle Svendsen, który zajął jednak dopiero 24. lokatę.