Rywalizacja w TCS toczy się na czterech skoczniach. Którą najbardziej lubi lider polskiej drużyny? - Właściwie to za żadną z nich nie przepadam. Oberstdorf, gdzie zaczynamy, jest dość specyficzny. Tam wszystko jest bardzo oficjalne, przychodzi mnóstwo ludzi i jest tak uroczyście. Gdybym musiał wybierać, to wskazałbym na Innsbruck, bo to najbardziej malowniczo położony obiekt - powiedział Stoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Przed sezonem następca Adama Małysza stwierdził, że zadowoli go szóste miejsce w "generalce" PŚ. Podobna pozycja w Turnieju Czterech Skoczni byłaby także dobrym rezultatem. Podium byłoby rewelacją - ocenił Stoch.
Źródło: Przegląd Sportowy.