Tuż po upadku Tom Hilde został przewieziony w kołnierzu ortopedycznym do szpitala w Immenstadt, położonego o dwadzieścia kilometrów od Oberstdorfu, w którym odbywał się konkurs inaugurujący Turniej Czterech Skoczni. Pierwsze dokładniejsze badania wykazały, że norweski skoczek ma pęknięty jeden z kręgów. Hilde doznał także obrażeń twarzy - ma dość mocno startą skórę. W tej chwili wiadomo, że bieżący sezon jest już dla niego zakończony. - Bardzo smutna wiadomość - skomentował krótko Alexander Stoeckl, trener kadry Norwegii.
- Pamiętam dokładnie wszystko z tego upadku. Byłem zbyt wychylony i w końcu poleciałem do przodu - powiedział sam Hilde w szpitalu.
- Więcej będzie można powiedzieć w sobotę. Tom jest w dobrych rękach, a my postaramy się zrobić wszystko najlepiej jak umiemy właśnie dla niego - powiedział Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskiej reprezentacji.