- Przed świętami prezentowałam lepszą formę, ale taki jest już sport. Mimo to ostatnio też cały czas byłam mocna, stawałam na podium w poszczególnych etapach Tour de Ski. Niczego jeszcze nie straciłam. Wtorkowy bieg był moim najlepszym w całym Tourze. Czułam się świetnie, wiedziałam, że będę walczyła o wygraną. Ten sukces doda mi pewności siebie, pokazuje mi, że cały czas się liczę - powiedziała Marit Bjoergen po wtorkowej wygranej w Toblach.
W środę kolejną konkurencją w ramach Tour de Ski będzie sprint stylem dowolnym. Spośród trzech czołowych biegaczek w klasyfikacji generalnej to właśnie Norweżka najlepiej spisuje się w tej konkurencji. - Moim celem na sprint jest awansować do finału. Sprint stylem dowolnym odpowiada mi bardziej niż Justynie Kowalczyk, więc wszystko się może zdarzyć. Kto wie, może okaże się, że po tym etapie będziemy mieć podobny czas łączny i w czwartek na trasę biegu na 15 kilometrów na dochodzenie ruszymy już razem.