W środowym biegu nasza biegaczka przegrała tylko z dwiema rywalkami - przed Justyną Kowalczyk uplasowały się tylko Marit Bjoergen i Kikkan Randall. - Sprint ułożył się bardzo dobrze - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Rafał Węgrzyn, asystent trenera Aleksandra Wierietielnego. - Sami byliśmy pozytywnie zaskoczeni przebiegiem całych zawodów. Justyna świetnie pracowała, dobrze wychodziła ze startów starty, miała odpowiednio przygotowane narty i wytrzymała do końca. Stąd taki dobry wynik.
W czwartek kolejna konkurencja, która nie odpowiada zbytnio Kowalczyk - bieg na 15 kilometrów stylem dowolnym na dochodzenie. W klasyfikacji łącznej Polka ma niespełna pięć sekund przewagi nad Marit Bjoergen. - Oczywiście będą biegły razem, bo pięć sekund to żadna różnica. Taktycznie pozostaje więc tutaj tylko jedno wyjście, czyli wspólny bieg. Pod koniec dystansu zobaczymy jak to wszystko się będzie układało i co się wydarzy, zależy to od dyspozycji zarówno Justyny jak i Marit, również od nart. Ma być opad śniegu w trakcie biegu, zobaczymy więc jak to się rozegra. Może być różnie, tak jak powiedziałem zależy to od kilku czynników - kończy Rafał Węgrzyn.