Trzynaste miejsce nie jest tragedią - rozmowa z Kamilem Stochem po konkursie w Oberstdorfie

Kamil Stoch zajął 13. miejsce w 1. konkursie TCS w Oberstdorfie. Polak zepsuł pierwszy skok i musiał odrabiać w finałowej serii. Strata do czołówki jest już jednak spora.

Maciej Kmiecik: Szkoda trochę tego pierwszego skoku, bo w drugim już było chyba to, na co pan liczył przed konkursem?

Kamil Stoch: Rzeczywiście, szkoda pierwszego konkursowego skoku, bo nie był on udany. Ogólnie jednak zawody dla mnie zaliczam na plus. Jest to dobra lekcja i nauka na przyszłość. Cieszę się, że w trudnej dla mnie sytuacji w drugiej serii potrafiłem oddać naprawdę dobry skok.

Większość liczyła, że będzie pan jednym z kończących drugą serię, a trzeba było ją praktycznie zaczynać. Podziałało to trochę na psychikę?

- Nie. Nie zawsze otrzymuje się to, czego się chce. Musiałem się zmierzyć z dużym wyzwaniem, ale udało się znacznie poprawić pozycję. Trzynaste miejsce nie jest złe. Sport jest nieprzewidywalny i dlatego też jest taki fajny.

Wracając jeszcze do skoku z pierwszej serii, trafił pan na wyjątkowo złe warunki czy też może popełnił pan błąd?

- Myślę, że jedno i drugie. Warunki na skoczni na pewno mi nie pomogły. Ja jednak także popełniłem błąd. To złożyło się na nieudany skok.

Schattenbergschanze znów nie okazała się szczęśliwa dla Polaków. Większość z was trafiła na kiepskie warunki w pierwszej serii...

- Czy ja wiem? Może trochę warunki nie były najlepsze, ale co możemy zrobić. Na to nie mamy żadnego wpływu.

Po skoku w drugiej serii 1. konkursu TCS Kamil Stoch miał powody do radości
Po skoku w drugiej serii 1. konkursu TCS Kamil Stoch miał powody do radości

W jakich nastrojach będziecie opuszczać Oberstdorf? Jest poczucie rozczarowania, bo pewnie liczyliście na więcej?

-Trochę na pewno jesteśmy rozczarowani, ale tragedii z tego występu nie robimy. Jest ok. Walczymy dalej.

Jakąś klątwa wisi nad Polakami na Schattenbergschanze? Nawet, kiedy jesteście w formie tutaj wam się nie wiedzie...

- Nie wiem, czy to klątwa. Ja w każdym razie skakałem tutaj naprawdę dobrze. W sobotę w treningach i kwalifikacjach oddałem trzy dobre skoki. W niedzielę na trzy skoki dwa były dobre. Szkoda, że zepsułem ten skok w pierwszej serii konkursowej. Ogólnie jednak robię postępy na tej skoczni.

Wróciła forma Austriaków na TCS...

- To nie jest żadne zaskoczenia. Ta ekipa zawsze była mocna. Nawet, kiedy ostatnio mieli lekki dołek, kwestią czasu było kiedy znów odpalą.

W Oberstdorfie górą doświadczenie. Wygrał Ammann, ale wysoko był też wiekowy Noriaki Kasai. Co pan sądzi o Japończyku, który zadziwia kibiców i fachowców?

- Jest faktycznie niesamowity. Życzę mu wszystkiego najlepszego.

Cel na TCS po konkursie w Oberstdorfie uległ zmianie?

- Nie. Mój cel jest niezmiennie taki sam. Chcę skakać najlepiej jak potrafię. Moim zadaniem jest oddanie dwóch dobrych skoków w konkursie. Jaki to przyniesie efekt, zobaczymy.

Strata punktowa do liderów jednak po 1. konkursie jest już spora...

- Niestety. Sporo tych punktów się uzbierało. Może w Garmisch-Partenkirchen uda się coś odrobić.

W Oberstdorfie rozmawiał: Maciej Kmiecik

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: