Sylwester skoczków narciarskich

Już po raz 57. rozgrywany jest Turniej Czterech Skoczni - najbardziej prestiżowa impreza sportowa w okresie zimowym. Najlepsi skoczkowie świata tradycyjnie na przełomie roku przyjeżdżają do Oberstdorfu, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofschofen, by rywalizować nie tylko o prestiż, ale też całkiem niezłe pieniądze i główną nagrodą, którą w tym roku jest samochód Subaru Forester.

Tradycyjnie też w Nowy Rok odbywa się konkurs na skoczni w Garmisch-Partenkirchen, który poprzedzają klasyfikacje rozgrywane w Sylwestra. Skoczkowie o szaleństwach sylwestrowej nocy mogą więc zapomnieć. A jakie plany na ten wyjątkowy dzień mają polscy skoczkowie?

- Sylwester od 15 lat spędzam tak samo - mówi Adam Małysz, który co roku uczestniczy w Turnieju Czterech Skoczni. - Czekamy do północy w gronie całej polskiej ekipy. Składamy sobie życzenia, wypijemy lampkę szampana i idziemy spać. Rano trzeba wstać na konkurs noworoczny w Garmisch-Partenkirchen – dodaje Adam Małysz. - Jakiś specjalnych planów na ten wieczór nie mamy. Skoczkowie Sylwester spędzają inaczej niż większość ludzi. My musimy być w pełni formy w Nowy Rok, kiedy odbywa się drugi z konkursów Turnieju Czterech Skoczni - dodaje Piotr Żyła.

Z Garmisch-Partenkirchen

dla Sportowe Fakty.pl

Maciej Kmiecik

Źródło artykułu: