Tomasz Sikora czwarty w Anterselvie, wygrana Ferry'ego

Cztery pudła sprawiły, że Tomasz Sikora nie utrzymał miejsca w czołowej trójce w biegu na dochodzenie we włoskiej Anterselvie. Nasz najlepszy biathlonista zajął ostatecznie czwartą lokatę. Triumfatorem zawodów został Szwed Bjoern Ferry, który na trasę wyruszył z drugiej pozycji zajmowanej po sprincie.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński

Różnice na czołowych pozycjach były po sprincie bardzo niewielkie, w związku z czym z przodu błyskawicznie utworzyła się grupka w składzie Emil Hegle Svendsen, Bjoern Ferry i Tomasz Sikora. Niestety, już podczas pierwszego strzelania nasz biathlonista zaliczył dwie karne rundy i choć w drugiej próbie był bezbłędny, jego strata do prowadzącej dwójki wynosiła ponad dwadzieścia sekund. Kolejna runda nie zmieniła niczego – cała trójka solidarnie po jednym razie spudłowała, jednak to Polak biegł spośród nich najszybciej i powoli, acz systematycznie, zmniejszał stratę do wyprzedzających go rywali.

Niestety, w trakcie ostatniego pobytu na strzelnicy Sikora raz jeszcze pomylił się, co przy bezbłędnym strzelaniu Ferry'ego oznaczało koniec marzeń o wygranej. Gdyby nasz zawodnik i tym razem strzelał czysto, jego strata do Szweda wynosiłaby w tym momencie poniżej dziesięciu sekund i bieg byłby jeszcze otwarty, natomiast przy "pudle" Polaka minęli jeszcze rewelacyjny Simon Eder, bezbłędny w trakcie całych zawodów, oraz Svendsen i Michael Greis. Sikora nie poddał się jednak i rozpoczął pościg w walce o trzecią lokatę zmniejszając stale swą i tak niewielką stratę do Norwegia i Niemca. Podczas jednego z ostatnich podbiegów Greis upadł i złamał kijek, dzięki czemu Sikora momentalnie znalazł się przed nim, jednak w samej końcówce nie był już w stanie zaatakować Svendsena i musiał zadowolić się czwartą lokatą.

Dla Bjoerna Ferry'ego triumf w Anterselvie jest jego drugim zwycięstwem w karierze. Co ciekawe, poprzednią wygraną Szwed odniósł niemal dokładnie przed rokiem również w tej włoskiej miejscowości i także wówczas był to bieg na dochodzenie. Ferry z pewnością wspominać więc będzie Anteselvę wyjątkowo miło, podobnie zresztą jak niesamowity Simon Eder. Austriacki biathlonista w sprincie uplasował się na dziewiętnastym miejscu, jednak w biegu na dochodzenie przesunął się dzięki bezbłędnemu strzelaniu na trzecią pozycję. To największy sukces w karierze niespełna 26-letniego zawodnika.

Dzięki trzeciej lokacie Emil Hegle Svendsen znów powiększył swoją przewagę nad Sikorą w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i umocnił się tym samym na pozycji lidera. Biegi na dochodzenie nie kończą rywalizacji w Anterselvie – w niedzielę rozegrane zostaną tam jeszcze biegi ze startu wspólnego z udziałem trzydziestu najlepszych zawodników i zawodniczek.

Wyniki biegu pościgowego mężczyzn na 12.5 km w Anterselvie:

M Zawodnik Kraj Czas Karne rundy
1 Bjorn Ferry Norwegia 33:19.4 1
2 Simon Eder Austria +17.6 0
3 Emil Hegle Svendsen Norwegia +24.7 3
4 Tomasz Sikora Polska +30.5 4
5 Serguei Sednev Ukraina +39.7 0
6 Michael Greis Niemcy +44.4 3
7 Jean Philippe Leguellec Kanada +49.0 0
8 Iwan Czerezow Rosja +1:00.2 2
9 Christoph Sumann Austria +1:05.5 4
10 Michael Roesch Niemcy +1:08.0 2

Klasyfikacja generalna PŚ (po 13 z 26 zawodów): 1. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 568 pkt 2. Tomasz Sikora (Polska) 518 3. Carl-Johan Bergman (Szwecja) 436 4. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 408 5. Maksim Czudow (Rosja) 408 6. Bjoern Ferry (Szwecja) 402 7. Michael Greis (Niemcy) 383 8. Christoph Sumann (Austria) 377 9. Iwan Czerezow (Rosja) 350 10. Alexander Os (Norwegia) 326

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×