Stoch tytuł wywalczył w sobotę na nowej skoczni w Wiśle w konkursie, który odbywał się w bardzo trudnych warunkach. Nie poradził sobie z nimi m.in. Adam Małysz skacząc w drugiej serii jedynie 111 metrów. Kamil Stoch poleciał 21 metrów dalej. - Na rozbiegu miałem takie same warunki jak pozostali. Wyszedł mi bardzo dobry skok, do tego jeszcze szczęście się do mnie uśmiechnęło. Wiatr powiał mocniej pod narty i poleciałem - wyjaśnił.
- Warunki były bardzo trudne. Dzikie, jeśli mogę tak je określić. Nie chcę komentować decyzji o przeprowadzeniu zawodów. Do mnie należy skakanie. Na pewno taki sprawdzian jest pomocny. Możemy przekonać się, czy potrafimy sobie poradzić z przeciwnościami. Każdy trening to krótsza droga do sukcesu - dodał nowy mistrz Polski.