Klaus Kroell najszybszy w zjeździe w Kvitfjell

Daniel Ludwiński 07 Marca 2009, 13:13

W 1994 roku właśnie na zaprojektowanym dwa lata wcześniej stoku w Kvitfjell odbyły się konkurencje szybkościowe w ramach igrzysk w Lillehammer. W bieżącym roku na olimpijskiej trasie rozegrano dwa zjazdy – w piątek triumfował Manuel Osborne-Paradis, natomiast w sobotę Klaus Kroell. 28-letni Austriak w bieżącym sezonie już raz stał na najwyższym stopniu podium, gdyż w styczniu wygrał supergigant w Kitzbuehel. W Kvitfjell Kroell wystartował z szesnastym numerem i na wszystkich punktach pomiaru czasu miał znacznie lepszy rezultat od prowadzącego wówczas Szweda Hansa Olssona i wpadł na linię mety z wynikiem 1:32,12.

Jak się okazało, czasu Austriaka nie pobił już nikt i właśnie on mógł cieszyć się z wygranej. Powody do radości miał także jego rodak Michael Walchhofer, który zajął drugie miejsce i potwierdził, że w tym sezonie właśnie on zasłużył na zdobycie małej Kryształowej Kuli. Czołową trójkę uzupełnił wspomniany Osborne-Paradis.

Pasjonująco zapowiada się walka o triumf w klasyfikacji łącznej Pucharu Świata. Przed zjazdem w Kvitfjell na czele znajdowali się z identycznym dorobkiem 837 punktów Benjamin Raich oraz Ivica Kostelić i po sobotniej konkurencji ten stan rzeczy utrzymał się, gdyż obydwaj zajęli miejsca poza najlepszą trzydziestką i nie powiększyli swojego dorobku punktowego. Sztuka ta udała się natomiast Akselowi Lundowi Svindalowi, który był czternasty, zdobył dwadzieścia punktów i łącznie ma ich 829. Cała trójka może punktować we wszystkich konkurencjach pozostałych do końca sezonu i praktycznie wszyscy mają jednakowe szanse na finałowy sukces.

W niedzielę ostatnie zawody w Kvitfjell, tym razem będzie to supergigant.