Słoweńska miejscowość od lat jest stałym punktem w kalendarzu alpejskiego Pucharu Świata. Gospodarze nie mają już co prawda tylu sław co w latach 90-tych, jednak również w tym roku nie zabrakło licznie zgromadzonych kibiców.
Kranjską Gorę z pewnością długo wspominać będzie Manfred Moelgg. W sobotnim slalomie gigancie Włoch zajął drugą pozycję, czym wyrównał swoje najlepsze pucharowe osiągnięcia, natomiast w niedzielę w slalomie był już poza konkurencją i po raz pierwszy w karierze zapewnił sobie miejsce na najwyższym stopniu podium. Łącznie Moelgg w czołowej trójce był jedenaście razy, z czego aż siedmiokrotnie w bieżącym, zdecydowanie najlepszym, sezonie.
Po raz pierwszy w karierze na podium zawodów Pucharu Świata stanął Marcel Hirscher. Młody Austriak, który przed tygodniem skończył 19 lat, jest aktualnym mistrzem świata juniorów i w Słowenii potwierdził swój nieprzeciętny talent zajmując trzecie miejsce. Z pewnością warto zapamiętać to nazwisko, gdyż już wkrótce o Hirscherze może być bardzo głośno. W Kranjskiej Gorze przegrał tylko z Moelggiem i Ivicą Kostelicem.
W drugim przejeździe najlepszy czas uzyskał Naoki Yuasa. Po pierwszej próbie Japończyk był jednak dopiero trzydziesty i ostatecznie został sklasyfikowany na czternastej pozycji.
Wyniki:
1.Manfred Moelgg (Włochy) - 1:42,29
2.Ivica Kostelić (Chorwacja) +0,41
3.Marcel Hirscher (Austria) +0,49
4.Jean Baptiste Grange (Francja) +0,55
5.Reinfried Herbst (Austria) +0,64
6.Felix Neureuther (Niemcy) +0,86
7.Ted Ligety (USA) +1,23
8.Cristian Deville (Włochy) +1,27
9.Julien Lizeroux (Francja) +1,38
10.Giorgio Rocca (Włochy) +1,58