Rewolucja działaczy PZN na rok przed igrzyskami. Pracę straciło kilku trenerów
Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego już w połowie kwietnia dokonał oceny sezonu zimowego i omówił koncepcje organizacyjne i personalne na kolejne miesiące. Teraz poznaliśmy szczegóły. Zapadło wiele ważnych decyzji.
Na rok przed igrzyskami olimpijskim w Pjongczangu PZN zdecydował się na rewolucję. "Miniony sezon pokazał, że nie wszystkie formy organizacyjne dotyczące funkcjonowania kadr sprawdziły się" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Po pierwsze zarząd odwołał Wiesława Cempę ze stanowiska trenera głównego kadry kobiet w biegach narciarskich. Jego obowiązki przejął Mariusz Hluchnik, który do tej pory pracował jako asystent.
"Zarząd przyznaje, że dotychczasowy sposób szkolenia w oparciu o jedną grupę i dwóch trenerów głównych okazał się nieskuteczny i wypalony, dlatego należy dokonać tej zmiany" - napisano na www.pzn.pl.
ZOBACZ WIDEO Polscy skoczkowie spełnili marzenie Wojciecha Fortuny. Drugie spełni się w Pjongczang?Do dużych roszad doszło także w kadrze kombinacji norweskiej. Pracę stracili trener Mateusz Wantulok oraz jego asystent Jan Szturc. Jeszcze nie wiadomo, kto wskoczy w ich miejsce. Działacze chcą zatrudnić kogoś zza granicy lub rozpisać konkurs.
"Zarząd PZN zdecydował się na powyższe zmiany, widząc możliwość znacznego poprawienia poziomu sportowego zawodników w najbliższym czasie, także ze względu na problemy zdrowotne jednego z trenerów (Szturca - red.) oraz utratę dobrych relacji międzyludzkich w zespole" - wyjaśniono w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że pod koniec marca PZN dokonał również zmian w składzie sztabu szkoleniowego drugiej kadry narodowej skoczków narciarskich. Robert Mateja, który był głównym szkoleniowcem, został zdegradowany do roli asystenta. Jego obowiązki przejął Czech Radek Zidek.