Od Yamady do Schlierenzauera - podsumowanie 30. PŚ w skokach cz.1

Za nami kolejny i niezwykle emocjonujący sezon skoków narciarskich, w którym nie zabrakło mistrzostw świata w czeskim Libercu. Warto więc podsumować kolejną edycję pucharowego cyklu, w której podobnie jak przed rokiem najwięcej punktów zdobyli Austriacy.

90. Hiroki Yamada (1982 – Japonia), Nicolas Mayer (1990 – Francja), Andreas Aren (1985 – Szwecja). Liczba punktów: 1

Zacznijmy od zawodników z końca stawki. Pierwszy z nich to niezwykle już doświadczony reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni, który jednak od kilku sezonów nie potrafi wrócić do w miarę dobrego skakania. Swój jedyny punkt wywalczył przed własną publicznością w Sapporo, gdzie konkursy rozgrywane są przy mizernej obsadzie. Zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku Nicolasa Mayera. Dla młodego Francuza to dopiero druga zima w zawodach tak wysokiej rangi, ale przeważnie występował w Pucharze Kontynentalnym, gdzie w dziesięciu startach zgromadził dwadzieścia jeden punktów. Nikogo również dziwić nie może słabiutka zima w wykonaniu Andreasa Arena. Wynik Szweda w pełni obrazuje sytuację w Kraju Trzech Koron, która w ostatnich latach jest naprawdę bardzo zła i nic nie wskazuje na to, aby miała się poprawić.

87. Erik Simon (1987 – Niemcy), Jon Aaraas (1986 – Norwegia), Anders Johnson (1989 – Stany Zjednoczone). Liczba punktów: 2

Odległe pozycje tych jeszcze dość młodych skoczków nie są z pewnością żadnym zaskoczeniem. Wydaje się jednak, że mają oni ogromny potencjał i talent, dzięki czemu jeszcze o nich usłyszymy. Warto zwrócić uwagę szczególnie na Norwega, który z świetnej strony prezentował się w drugiej lidze, w której sklasyfikowany został na czwartej pozycji i sześciokrotnie stawał na podium.

82. Sami Niemi (1991 – Finlandia), Juha-Matti Ruuskanen (1984 – Finlandia), Oleksandr Lazarovych (1984 – Ukraina), Veli-Matti Lindstroem (1983 – Finlandia), MARCIN BACHLEDA (1982 – Polska). Liczba punktów: 3

W tej grupie można dostrzec dwie ciekawe postacie, które głównie kojarzą się polskim kibicom. Jedną z nich jest oczywiście Marcin Bachleda, którego postawa w minionym sezonie była niewątpliwie wielkim rozczarowaniem. Zakopiańczyk w siedmiu startach wywalczył trzy punkty do klasyfikacji generalnej za 29. miejsce na inauguracji w Kuusamo i trzydziestą lokatę w zmaganiach na Wielkiej Krokwi. Popularnemu "Diabełkowi” będzie więc niezwykle trudno załapać się do kadry na Igrzyska Olimpijskie w kanadyjskim Vancouver. W jeszcze gorszej sytuacji w stu procentach jest Lindstroem, a więc pewnego rodzaju twarz w reklamie "Doskonałego Mleka”, którego najsłabszym punktem jest niestabilność formy. Przy powrocie Janne Ahonena, a przede wszystkim swojej słabszej dyspozycji szanse występu słynnego "Vellu” na imprezie w Ameryce Północnej są znikome.

81. PIOTR ŻYŁA (1987 – Polska), 80. Daniel Lackner (1987 – Austria), 79. Vitaliy Shumbarets (1987 – Ukraina). Liczba punktów: 4, 5, 6

Cała trójka bardzo rzadko pojawiała się tej zimy w zawodach Pucharu Świata, występując głownie w drugiej lidze skoków. Tam znakomite wyniki osiągał między innymi Lackner, który w końcowej punktacji uplasował się na szóstym miejscu, gromadząc aż 657 oczek, w tym raz wygrywając. Niestety poniżej oczekiwań spisywał się Piotr Żyła. Nasz reprezentant do finałowej serii awansował jedynie dwukrotnie i to na własnym podwórku – w Zakopanem. Ukrainiec natomiast w czołowej ”30” znalazł się podczas jednoseryjnego konkursu lotów w słoweńskiej Planicy.

76. Volodymyr Boshchuk (1982 – Ukraina), Christian Ulmer (1984 – Niemcy), Lukas Mueller (1992 – Austria). Liczba punktów: 7

Wśród tych zawodników zdecydowanie najbardziej wyróżnia się ten ostatni. Lukas Mueller, bo o nim mowa, to kolejny austriacki diament, który być może już niebawem pójdzie w ślady Gregora Schlierenzauera. W lutym 2009 roku wywalczył dwa złote medale podczas Mistrzostw Świata Juniorów w słowackim Szczyrbskim Jeziorze. Mimo iż w zmaganiach najwyższej rangi zadebiutował dopiero miesiąc później w Lahti, to już w drugim konkursie Turnieju Skandynawskiego zdobył swoje pierwsze punkty. Również z bardzo dobrej strony zaprezentował się w Pucharze Kontynentalnym, gdzie w zaledwie czternastu startach zainkasował 643 oczka, co dało mu ostatecznie ósmą lokatę. Warto także zwrócić uwagę na Christiana Ulmera, dla którego po niezbyt dobrym sezonie dla niemieckich skoków otworzyły się drzwi do reprezentacji Niemiec na Igrzyskach Olimpijskich.

75. Maximilian Mechler (1984 – Niemcy), 71. Jussi Hautamaeki (1979 – Finlandia), KRZYSZTOF MIĘTUS (1991 – Polska), Julian Musiol (1986 – Niemcy), Rok Urbanc (1985 – Słowenia). Liczba punktów: 8, 9

W tej grupie możemy dostrzec dwóch skoczków, którzy mają już w swoim dorobku podium w zawodach Pucharu Świata. Pierwszym z nich jest Rok Urbanc, który nieoczekiwanie w loteryjnych zawodach w stolicy polskich Tatr w 2007 roku skokiem na 136m odniósł jak do tej pory swój największy sukces, który niewątpliwie trudno będzie mu powtórzyć. Drugi to Maximilian Mechler. Niemiec może pochwalić się trzecią pozycją, jaką osiągnął w norweskim Trondheim w sezonie 2003/2004. Wcześniej triumfował w jednym z konkursów Letniej Grand Prix. Teraz jednak najlepsze starty ma już za sobą.

Źródło artykułu: